- Wśród weteranów jest chłopak na wózku, bohater, który wrócił pod ostrzałem po rannego kolegę, czy też lekarz, który ratował 500 osób na polu bitwy - wylicza Jakub Markowski z Dobrego Brata. - W tej grupie znalazło się także sześciu żołnierzy z poprzedniego, listopadowego turnusu, którzy wrócili do nas na kontynuację leczenia.
Zaproszenie na ubiegłoroczny turnus ukraińskich spadochroniarzy było całkowicie prywatną inicjatywą współwłaściciela ośrodka, Mariusza Markowskiego, który w dużym stopniu wyłożył na ten cel własne środki. Jednak na wieść o przybyciu weteranów, w akcję pomocy żołnierzom zaangażowało się dodatkowo wiele prywatnych osób oraz instytucji. Między innymi udało się zebrać pieniądze na protezę dla jednego ze spadochroniarzy, któremu amputowano nogę.
- Tym razem pieniądze na rehabilitację zbieraliśmy już jako Stowarzyszenie Dobry Brat - mówi Jakub Markowski. - Pobyt żołnierzy został sfinansowany m.in. przez organizacje mniejszości ukraińskich z Elbląga, Gdańska, Lęborka. Ojciec, który od 20 lat robi interesy na Ukrainie także tam rozpropagował naszą akcję i na konto Stowarzyszenia Dobry Brat pieniądze przelały zaprzyjaźnione firmy. Z kolei transport od granicy do Osieka i powrót od nas do granicy z Ukrainą załatwiło i sfinansowało polskie wojsko.
Ukraińscy weterani będą leczyć się na Kociewiu do 22 marca. Niektórzy z nich już teraz korzystają z pomocy lekarzy jednego z trójmiejskich szpitali. Trwa już zbiórka pieniędzy na zorganizowanie trzeciego turnusu rehabilitacyjnego w listopadzie br.
TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?