Po ostatnim zebraniu wiejskim, przeciwnicy budowy biogazowni, która - jak zaznaczają - ma stanąć około 400 metrów od budynków mieszkalnych, postanowili zjednoczyć swoje siły.
- Chcemy założyć stowarzyszenie, bo wtedy nasz głos będzie dużo bardziej znaczący - mówi Dariusz Jaskólski, zaangażowany w sprawę mieszkaniec Kleszczewa Kościerskiego. - Według mojego rozeznania, przeciwko planom budowy biogazowni opowiada się obecnie zdecydowana większość wsi. I gdy już będziemy mieli stowarzyszenie przedstawimy nasz problem między innymi wojewodzie pomorskiemu.
Mieszkańcy podkreślają, że mają już złe doświadczenie z odorem. We wsi funkcjonuje bowiem duża ferma trzody chlewnej, a co za tym idzie, składowana jest gnojowica. To właśnie m.in. gnojowica ma być wykorzystywana do produkcji biogazu i stąd taka, a nie inna lokalizacja przyszłej inwestycji. W Kleszczewie Kościerskim boją się jednak, że do produkcji będą też używane odpady poubojowe.
- Interesowało mnie, jak funkcjonują inne biogazownie i byłem w Koczale, w gminie Przechlewo. Tam każdy, z którym rozmawiałem o tym, narzekał na smród z biogazowni - dodaje pan Dariusz. - Dziwi mnie, że władze naszej gminy tak bardzo popierają inwestycję i nie biorą pod uwagę sprzeciwu.
Wójt gminy, Krzysztof Trawicki, podkreśla, że gnojowica z fermy trzody wylewana jest we wsi na pola i to właśnie dzięki magazynowaniu jej w biogazowni wieś pozbędzie się odoru.
- Jestem przekonany, że ta inwestycja będzie w pełni bezpieczna i ekologiczna - mówi wójt. - Muszę myśleć o rozwoju gminy, w tym tej konkretnej miejscowości. A biogazownia stworzy rozwój, bo rolnicy będą mogli sprzedawać składniki potrzebne do produkcji biogazu, będą też miejsca pracy. Tymczasem ludzie chcieliby to mieć, ale na zasadzie: "Niech zbudują, byle nie u nas". W ten sposób zamiast iść do przodu, będziemy mieli wiejski skansen.
Inwestor zapewnia, że technologia będzie przyjazna dla ludzi i środowiska.
- Według przyjętej technologii, cała działalność biogazowni będzie odbywała się w procesie zamkniętym i nie będzie przykrych zapachów - mówi Wit Strzyżowski, dyrektor zarządzający w spółce Energobiogaz. - Nie będziemy używać odpadów poubojowych i to wynika z naszego projektu budowlanego. Nie ma w nim bowiem planów budowy instalacji na takie odpady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?