Sesja pokazała, jak rozbieżne zdania i emocje wywołuje inicjatywa komitetu dążącego do utworzenia gminy wiejskiej Kartuzy. Uchwałę przyjęto dziesięcioma głosami "za", sześcioro radnych wyraziło sprzeciw. Pięcioro było nieobecnych.
- Naszym obowiązkiem jest oddać głos mieszkańcom - apelował do kolegów Tadeusz Belgrau, radny i przedstawiciel inicjatorów secesji. - W krótkim czasie sprawę pisemnie poparło około 700 osób, nie można tego lekceważyć.
która wraca od wielu lat.
Przeciw projektowi uchwały ręce podnieśli tylko radni stanowiący stałe zaplecze polityczne burmistrza.
- Takie dzielenie było słuszne w latach 90., teraz to typowa gra polityczna - wytykał Mirosław Paczoska.
Zdecydowanie przeciwna inicjatywie jest szefowa magistratu. Przekonywała, że bez względu na wynik konsultacji, minister nie zatwierdzi secesji.
- Rząd dąży do łączenia gmin, nie wyrazi zgody na to, by naszą podzielić, i państwo z komitetu doskonale o tym wiecie - mówiła Mirosława Lehman. - Już podzieliliście społeczeństwo, dochodzi do skłócenia mieszkańców, nawet rodzin. Kto potem te antagonizmy zniweluje? Może ci, którzy dzisiaj mówią, że konsultacje są takie ważne, tak naprawdę liczą na nowy urząd?
- Pani jest bezczelna! - krzyknął jeden z sołtysów, wśród których opinie też są podzielone. Część z nich sprzyja tworzeniu wiejskiej gminy i należy do komitetu, ale 15 pisemnie wyraziło sprzeciw.
Zgodnie z uchwałą, kartuski urząd z pomocą komitetu ma przeprowadzić konsultacje we wszystkich 24 sołectwach gminy, w ciągu trzech miesięcy od wejścia w życie uchwały. Nastąpi to 14 dni po publikacji w dzienniku urzędowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?