Dla doświadczonego koszykarza to była nowość. Nigdy wcześniej nie został zaproszony do tej roli. Mimo tego spisał się znakomicie, bo z ogromną łatwością złapał kontakt z licznym gronem - aż 27 - dzieci.
- Nie miałem wcześniej okazji wcielić się oficjalnie w tę rolę, dlatego też tym bardziej miło było mi wręczyć dzieciom prezenty - powiedział Arabas.
Jak doszło do tego, że zawodnik Polpharmy odwiedził uczniów? Dzieci poprosiły wychowawczynię Alicję Stawikowską, by napisała list do naszej redakcji. Okazało się, że ich największym marzeniem było otrzymanie książek, które powiększyłyby klasową biblioteczkę.
Zanim jednak doszło do wizyty Grzegorz Arabas wybrał się na zakupy. Zgodnie z życzeniem dzieci jego koszyk zawierał mnóstwo książek, w tym pokaźne tomy bajek.
- Cieszyłem się, że mogłem się spotkać z dziećmi. Panowała naprawdę świetna atmosfera, było miło i sympatycznie. Dzieci mówiły wierszyki, zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie - dodał kapitan koszykarskiego zespołu ze Starogardu.
- Jako pierwszą przeczytamy książkę z opowiadaniami na Boże Narodzenie - powiedziała Alicja Stawikowska.
- Mamy taki zwyczaj, że rodzice odwiedzają naszą klasę i czytają dzieciom bajki - przyznała wychowawczyni.
Do upragnionego spotkania z zaproszonym Mikołajem perfekcyjnie przygotowali się też mali uczniowie, którzy zrobili świąteczne laurki, ale były też piosenki i życzenia w gwarze kociewskiej.
- Nie czułem presji, a wręcz przeciwnie. Dzieci okazały się być bardzo otwarte i bezpośrednie. Zadawały sporo pytań, ale i ja je zadawałem. Ze strony dzieci wszystko było znakomite, zresztą to one same stworzyły świetną atmosferę.
Grzegorz Arabas w stolicy Kociewia nie jest postacią anonimową. Na co dzień jest zawodnikiem występującej w ekstraklasie Polpharmy Starogard Gdański. Dzieci kojarzyły koszykarza z boiska, choć tym razem nie zadawały pytań o charakterze sportowym. W pełni pochłonęła je bowiem przedświąteczna atmosfera.
- Niektóre rzeczywiście mnie kojarzyły z boiska, bo chodzą z rodzicami na mecze, ale przecież nie to było w tym wszystkim najważniejsze. Dzieci nie były tym razem zainteresowane koszykówką. Nie było zatem pytań, jak należy rzucać czy też jak to jest grać w Polpharmie. W zdecydowanej większości wypytywały o przygotowania do świąt i atmosferę, która w ich czasie panuje.
- Myślę, że dzieci ze spotkania były bardzo zadowolone. Ja na pewno! - zakończył Grzegorz Arabas.
I chyba tak było. Wskazywały na to ich szerokie uśmiechy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?