- Co czułeś, jako wychowanek Lechii, kiedy strzeliłeś gola w końcówce meczu w Chorzowie, na wagę trzech punktów w ekstraklasie?
- Przede wszystkim wielką radość. Serce mi się radowało i powiem szczerze, że już nie wiedziałem w jaki sposób mam okazać, jaki jestem szczęśliwy.
- Popłynęły łzy...?
- Oj, tak. W tym momencie wzruszenie było nie do opisania.
- Twoja piłkarska przygoda nabiera rozpędu w bardzo szybkim tempie.
- Tak, i sam jestem tym zaskoczony. Cztery miesiące temu grałem jeszcze w mistrzostwach Polski juniorów młodszych, a teraz strzelam gola w ekstraklasie.
- Różnica jest duża?
- Bardzo duża. I to zarówno jeśli chodzi o grę w juniorach, ale też w trzeciej lidze. Największa jest pod względem fizycznym. Muszę spędzać więcej czasu na siłowni i sobie z tym poradzić. Przydałoby się więcej masy.
- W juniorach grywałeś w ataku, a w ekstraklasie trener Kaczmarek wystawia cię na lewej pomocy. Która pozycja jest optymalna?
- Grywałem w ataku, ale też jako cofnięty napastnik i na obu skrzydłach. Mogę grać na tych wszystkich pozycjach, ale najlepiej czuję się na lewej pomocy.
- Musisz chyba popracować nad grą obronną, bo czasami zostawiałeś Piotra Brożka osamotnionego?
- Dokładnie. Jarek Bieniuk i Piotrek Brożek podpowiadają mi, jak mam się ustawić. W ofensywie jest dobrze, ale defensywę muszę poprawić, bo przecież najważniejsze, abyśmy nie tracili bramek.
- Jak to się dzieje, że u siebie przegrywacie, a na wyjazdach zdobywacie punkty?
- To siedzi w naszych głowach. Poza tym na tej trawie na PGE Arenie naprawdę nie da się grać. Po wymianie murawa będzie lepsza i liczę na zwycięstwa.
- Z Kacprem Łazajem w składzie?
- Mam taką nadzieję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?