Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joaquim Machado, trener Lechii Gdańsk: Musimy nauczyć się żyć z presją [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz, Karolina Juras
Przemyslaw Swiderski
Piłkarze Lechii w tym sezonie mają walczyć o prawo gry w europejskich pucharach. Ma ich do tego poprowadzić nowy trener Joaquim Machado.

Ma Pan bardzo wyrównany zespół i dla wielu zawodników zabraknie miejsca w kadrze na mecz. Nie obawia się Pan, że to wywoła niezadowolenie?
Nie. To jest mój zawód. Każdy trener powinien umieć sobie poradzić z taką sytuacją. Wiem, że to nie jest łatwe dla zawodników, kiedy nie grają, ale wiem z doświadczenia, że można żyć z tą presją. Każdego dnia trener jest poddawany presji, ale ja z tym nie mam żadnego problemu.

Kibice podchodzą do sezonu z wielkimi nadziejami i już od pierwszego meczu będzie ciążyła na was duża presja.
Jeżeli chce się wygrywać, to zawsze temu musi towarzyszyć presja. Uważam, że to jest pozytywna strona, bo presja ma motywować piłkarzy do gry. Drużyna musi grać o czołowe miejsca i wtedy jest lepiej niż w sytuacji, kiedy tej presji brakuje. Psychologicznie podchodzę do zawodników i mentalnie ich przygotowuję do meczu. Jeżeli chcemy być najlepsi to musimy nauczyć się żyć z tą presją.

Ma Pan dłużej pracować w Lechii. Planuje Pan uczyć się języka polskiego?
To jest dla mnie bardzo ważne ponieważ pochodzę z innego kraju. Chciałbym zrozumieć ludzi, jak żyją, poznać polską kulturę. Dla mnie ważne jest, żeby rozumieć polską mowę, żeby lepiej się komunikować i porozmawiać z ludźmi.

Poprzedni trener Ricardo Moniz stawiał na ofensywę. A jaka jest Pana filozofia?
Będziemy szukać takich piłkarzy, żeby próbować grać ofensywnie. Chcemy grać do przodu, żeby kibice przychodzący na stadion oglądali bramki. Nie można strzelać goli kiedy się nie gra ofensywnie. To właśnie zademonstrowaliśmy już w meczu przeciwko Panathinaikosowi Ateny. Potrafimy i możemy grać ofensywnie, a ludzie widząc taki mecz będą zadowoleni.

Jaka jest Pana ocena zespołu Lechii po okresie przygotowawczym?
Mamy dobrą kadrę. Oczywiście każdy trener chciałby mieć tych najlepszych piłkarzy jak Messi czy Ronaldo. Uważam jednak, że mamy dobry zespół, a okres 3-4 tygodni pokazał mi, że nie brakuje w Lechii dobrych zawodników. Przed nami początek rozgrywek ligowych, więc zobaczymy jak będzie z naszą grą, ale jestem zadowolony z tego, co zrobiliśmy do tej pory.

Po aktywności na rynku transferowym już teraz Lechia została okrzyknięta trzecią siłą w Polsce po Legii Warszawa i Lechu Poznań. Zgadza się Pan z tym?
To co ludzie myślą i mówią, to jest tylko teoria. Dopiero kiedy wychodzimy na boisko, to możemy się przekonać, czy jesteśmy silni czy nie. Na tym też polegała moja praca przez ostatnie 3-4 tygodnie, kiedy byliśmy razem, żebyśmy radzili sobie z tym, że ludzie wiele od nas oczekują. To jest strona teoretyczna, a teraz przychodzi czas na praktyczną, w której musimy pokazać, że jesteśmy naprawdę silni.

W ostatnich latach Lechii brakowało skutecznego napastnika. Widzi Pan w zespole takiego piłkarza, który ma możliwości, żeby regularnie strzelać gole?
W tym roku nie mamy jednego, ale trzech napastników, którzy są naprawdę bardzo dobrzy. Ma tu na myśli Zaura Sadajewa, Diogo Ribeiro i Adama Buksę. Uważam, że z tymi ludźmi możemy być spokojni. Jestem zadowolony. Nie wiem jak było w poprzednim sezonie, ale teraz nie brakuje nam dobrych napastników.

Będzie Pan obserwował młodzież w Lechii?
Tak, bo to także jest moja praca. Będę podpatrywał młodzież zawsze, kiedy to będzie tylko możliwe, bo tak samo robiłem w Portugalii. Będę starał się oceniać czy są utalentowani zawodnicy, których można wziąć do pierwszego zespołu i z nimi pracować.

Z innej beczki, jak się Panu podoba w Polsce?
Pierwsze wrażenie było bardzo dobre. Ludzie są gościnni i przyjaźni. Odkąd przyjechałem do Gdańska to jestem bardzo zadowolony z tego jak ludzie się do mnie odnoszą.

Poznał Pan już trochę Gdańsk?
Próbowałem to zrobić. Nie miałem na to za dużo czasu, ale byłem na Starym Mieście. Jest naprawdę bardzo ładne.

Ma Pan w mieście swoje ulubione miejsca?
Poza Starym Miastem jakoś specjalnie Gdańska jeszcze nie poznałem. Jak tam jestem to staram się chodzić do restauracji. Muszę przyznać, że najbardziej podoba mi się nad Motławą.

Jacy są Polacy?
Są bardzo gościnni i w stałym kontakcie ze mną. Ci, z którymi pracuję w Lechii to bardzo dobrzy ludzie.

Przyzwyczaił się pan do polskiego jedzenia?
Jak na razie preferuję włoską kuchnię, która jest najbardziej zbliżona do portugalskiej. Jadam też posiłki z drużyną, więc miałem okazję spróbować polskiego jedzenia, ale niezbyt dużo.

Trudniej przyzwyczaić się do pogody w Polsce?
W Portugalii jest bardzo gorąco. Z tego co zaobserwowałem w Polsce, to jednego dnia jest ciepło, a drugiego spada temperatura, zaczyna padać deszcz i pogoda się psuje. Jeszcze się nie przyzwyczaiłem. Nie przyjechałem tutaj jednak dla pogody, bo nie jestem na urlopie tylko w pracy. Warunki atmosferyczne nie są istotne. Dla mnie najważniejsze to, by w stu procentach angażować się w moje zajęcia, pracować dla dobra drużyny.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki