Błędne koło kompleksu
Jak to możliwe, że w ramach obowiązkowej edukacji Polacy uczą się języka obcego przez ok. 13 lat, a wciąż pozostają daleko od biegłości językowej? W końcu naukę rozpoczyna się już na etapie najwcześniejszego szkolnictwa.
Dzieci w przedszkolach z radością śpiewają piosenki po angielsku, poznają obcy alfabet, nazywają kolory. Specjaliści kogniwistyki od dawna alarmują, że im wcześniej rozpoczęta nauka, tym przyswajalność języka staje się szybsza i łatwiejsza. I rzeczywiście, małe dzieci wydają się nie mieć tak popularnej "blokady językowej", na którą często skarżą się Polacy. Problem więc pojawia się później.
Najwcześniejsze lata życia to czas beztroski. To właśnie ona decyduje o dziecięcej lekkości komunikowania się w języku obcym.
Najmłodsi nie obawiają się popełnienia błędu, oni po prostu mówią. Strach przed pomyłką i to, jak zostaniemy na jej podstawie ocenieni, powoduje, że niechętnie posługujemy się językiem obcym. Jednak każda nieużywana umiejętność pogarsza się i ostatecznie zupełnie zanika.
I tak właśnie zatacza się błędne koło kompleksu językowego. Przestajemy mówić, bo boimy się błędów. Popełniamy błędy, bo niewystarczająco mówimy i tak dalej i tak dalej...
Gdy szkoła publiczna zawodzi
Wspominając czasy szkolne, pamiętamy lekcje języka obcego. Obok matematyki i języka polskiego to właśnie on (zazwyczaj angielski) nauczany jest już w klasach 1-3. Jednak liczba godzin poświęcana temu przedmiotowi w porównaniu do dwóch pierwszych jest niewielka. To zaledwie dwie 45-minutowe lekcje w ciągu tygodnia. Liczba wzrasta nieznacznie na kolejnym etapie. Wtedy młodzież spędza 90 godzin rocznie ucząc się języka.
Problemem nie jest tylko niewiele miejsca, jakie przeznaczono na rozwijanie umiejętności językowych. To także jakość tych zajęć. Podstawa programowa wymaga od nauczycieli weryfikowania perfekcyjnej znajomości zasad ortograficznych i gramatycznych. Tak zaczyna rodzić się lęk, który towarzyszy nam później przez kolejne lata dorosłego życia. Nawet podczas luźnej konwersacji w języku obcym, obawiamy się, że dostaniemy dwóję, bo nie użyliśmy odpowiedniej formy czasownika.
Nowe technologie przychodzą z odsieczą
Podczas gdy publiczna formuła nauczania skutecznie zniechęca do rozwijania umiejętności językowych, powstają nowe koncepty edukacyjne mające na celu odczarowanie języków obcych.
Coraz większą popularność zyskują językowe kanały na YouTube. Osoby posługujące się biegle językiem zdradzają, jak bezboleśnie się go nauczyć. Bez sprawdzianów, bez kartkówek, bez ocen. Do najczęściej rekomendowanych metod należą:
- Nie myśl tyle - po prostu mów, jak potrafisz!
- Znajdź "native speakera" , z którym będziesz mógł rozmawiać w jego ojczystym języku w zamian za naukę polskiego
- Słuchaj podcastów
- Oglądaj filmy z napisami na początek polskimi, potem oryginalnymi
- Czytaj proste książki dla dzieci
Nowością na rynku stają się szkoły językowe będące nie tylko placówką edukacyjną. To miłe miejsca, w których warto spędzać czas. Będąc uczniem takiej szkoły można np. brać udział w warsztatach i uczęszczać na poranne sesje medytacji albo praktykę jogi. Wszystko to oczywiście podczas nauki języka, który w konsekwencji ma stać się elementem codziennego życia.
Takich konceptów pojawia się na rynku coraz więcej. Ich celem jest [b]porzucenie panującego przekonania, że nauka języków jest trudna. 2021 rok przynosi nowe metody i pomoce naukowe. Korzystajmy z nich i postawmy ten pierwszy krok!
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?