Jestem dumny, że jestem strażakiem

- Od kiedy jest Pan w Straży Pożarnej?
- Do szkoły pożarniczej w Poznaniu poszedłem w 1995 roku, a w 1997 rozpocząłem już pracę w straży w Kościerzynie.

- Dlaczego został Pan strażakiem?
- Od najmłodszych lat o tym marzyłem. Odkąd tylko pamiętam uczestniczyłem w działaniach OSP Raduń. Bardzo mnie to interesowało, więc dążyłem do tego, by to moje marzenie w końcu zrealizować. Pociągnąłem za sobą też brata, który dziś również jest oficerem straży pożarnej. Nigdy nie żałowałem, że zostałem strażakiem. Jestem z tego dumny.

- Jaka była najtrudniejsza akcja w Pana karierze lub taka, z której jest Pan najbardziej dumny?
- Akcją, podczas której bałem się o swoje zdrowie i życie była akcja, kiedy zapaliły się zbiorniki z paliwem na stacji w Kościerzynie. Ciężko było to pianą ugasić, więc trochę się namęczyliśmy zanim nam się udało. Poza tym należę do grupy ratownictwa wodnego, więc często mam do czynienia z wyławianiem topielców. Będąc pod wodą niekiedy niewiele się widzi i kiedy tak natrafi się na utopioną osobę, to jest naprawdę bardzo stresująca sytuacja. A już miałem kilkanaście takich przypadków.

- A najśmieszniejsza anegdota z pracy?
- Pierwsza nietypowa akcja, która przychodzi mi na myśl, to uratowanie psa ze studni. Zwierzę było bardzo wychudzone i wycieńczone. Było widać, że ktoś rzucał w niego metalowymi przedmiotami, bo miał dziury na ciele. Kiedy zszedłem po niego na lince, miałem wrażenie, że ma łzy w oczach. Gdybym nie miał własnego psa, to bym go od razu przygarnął.

- Dlaczego warto na Pana głosować?
- Bardzo jestem zaangażowany w pracę straży, mam sukcesy sportowe oraz udzielam się społecznie jako komendant gminny OSP w Dziemianach.

Zagłosuj na st. kpt. Wojciecha Szyszkę! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: STRZAW.27 (2,46 zł z VAT)