Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest wyrok ws. byłej księgowej gdańskiej szkoły. 4 lata więzienia i obowiązek naprawienia szkody

Szymon Zięba
fot. Karolina Misztal
Zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie byłej księgowej gdańskiej szkoły. Chodzi o malwersacje finansowe na ponad milion złotych. Sąd uznał kobietę za winną i orzekł karę 4 lat pozbawienia wolności. Kobieta ma także "obowiązek naprawienia szkody w całości". Wymiar sprawiedliwości orzekł wobec byłej księgowej także grzywnę - 8 tysięcy złotych.

Sędzia Tomasz Adamski informuje, że kobieta skazana została na karę czterech lat pozbawienia wolności i dwieście stawek dziennych grzywny, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę czterdziestu złotych.

Na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczono oskarżonej okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 23 stycznia 2017 r. do dnia 7 grudnia 2017 r.

Co więcej, orzeczono od oskarżonej obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę 1 187 044, 01 zł na rzecz Gdańska.

Przypomnijmy, o skierowaniu aktu oskarżenia w sprawie księgowej, prokuratura informowała w lipcu tego roku. - Kobiecie zarzucono dokonanie przestępstwa doprowadzenia gminy miasta Gdańsk do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - mówiła wówczas prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Czytaj więcej:Przekręt na ponad milion złotych w Gdańskiej szkole. Jest akt oskarżenia
Prokuratura wnosiła o karę 6 lat pozbawienia wolności. Czy śledczy są zadowoleni z decyzji sądu? - Poprosimy o pisemne uzasadnienie wyroku, natomiast decyzja co do ewentualnej apelacji zapadnie po dokładnym zapoznaniem się z uzasadnieniem sądu - powiedział prok. Maciej Chełstowski, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, która zajmowała się tą sprawą.

Wszystko wskazuje na to, że apelację w imieniu swojej klientki złoży jej obrońca. - Skonsultuję to z oskarżoną, ale myślę, że oskarżona będzie chciała złożyć apelację, co do kary, ponieważ nigdy nie była karana, wyraziła skruchę, bardzo przeżywa, jest w starszym wieku, choruje, ten wymiar kary jest dla niej bardzo wysoki, zdaniem obrony - powiedziała adwokat Maria Pilecka, która reprezentuje kobietę.

Jaka kara - według obrony - byłaby sprawiedliwa? - Oskarżona chciała w najniższym wymiarze, to jest rok i miesiąc kary pozbawienia wolności - stwierdziła mecenas. Przyznała przy tym, że bardziej dotkliwy jest obowiązek naprawienia szkody. - Ta kara jest bardzo dotkliwa, dlatego, że oskarżona, tak jak podała, nie posiada tych pieniędzy - stwierdziła adwokat. - Dlatego to naprawienie szkody jest dla niej bardzo dolegliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki