Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Michał M.: - Pracując za granicą, wybudowałem dwa domy na jednej posesji, jeden dla mnie, żony i córki, drugi dla syna, synowej i wnuka. Będąc za granicą, kupowałem różne narzędzia i drobne urządzenia jak zamki, wkładki z kluczami, podgrzewacze do wody, lampy rtęciowe, zawiasy itp. Po pewnym czasie w drzwiach wejściowych wymieniłem wkładkę w zamku, dałem nowe klucze żonie, córce i jeden zostawiłem sobie, pozostały jeszcze 4 zapasowe klucze, które za jakiś czas wyparowały, podobnie jak klucze do kłódek, które też przywiozłem. Do każdej były po 3 klucze w komplecie, a są po 2. Zauważyłem też, że z piwnicy i garażu giną mi różne drobne rzeczy jak kleje, części rowerowe. Kiedy pytam żonę lub syna, kto je zabrał, to nikt nic nie wie, a nawet siatka ogrodzeniowa powlekana, która leżała na zewnątrz - trzy rolki - też wyparowała i nie wiadomo, kto ją wziął. Kiedy pytam domowników, to twierdzą, że nie przywiozłem tych rzeczy, a teraz zmyślam i szukam okazji do kłótni. Tak, a kto pootwierał wszystkie kartony z moimi szpargałami, które stały pozaklejane? Musiał to zrobić ktoś z domowników, bo nikt z obcych tu nie bywa. Jak powiedziałem żonie, że to syna sprawa, że to on powynosił, a teraz się zapiera, to ona zrobiła mi awanturę. "O co ty go podejrzewasz, to nasze dziecko, nie posądzaj go" itd. A zginęły mi też pieniądze, drobne sumy w euro, które zostały po rozliczeniu wyjazdu i polskie, jakie dostałem na imieniny i trzymałem w pamiątkowym etui. Proszę powiedzieć, kto to wszystko zabiera?
Kiedy wróciłem do kraju, w mojej firmie zaczęło się źle dziać. Miałem sprawę z firmą w sądzie, ale nie do końca się wyjaśniło, a teraz prokuratura prowadzi śledztwo, bo były fałszowane dokumenty urzędowe i finansowe. Proszę powiedzieć, jak to się skończy? Obawiam się, bo bardzo długo to się ciągnie i znowu przerzucili akta do drugiej prokuratury. Mam duże problemy ze zdrowiem, proszę powiedzieć, co dalej, co mi będzie dolegać?