Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Maria B.: - Jak dobrze, że są takie osoby jak Pan, które w ten sposób potrafią pomóc innym. Postanowiłam do Pana napisać, może i mnie będzie Pan mógł pomóc. Wykryto u mnie naczyniaka na wątrobie. Czy ja wyjdę z tej choroby? Jak potoczą się moje sprawy, co mnie czeka w życiu? Jak potoczą się losy naszego syna, który choruje na padaczkę? Czy znajdzie sobie żonę, czy w dalszym ciągu będzie miał rentę, czy uda mu się wyjść z tej choroby? Co go czeka w życiu? Co dolega mojemu mężowi, który bardzo narzeka na bóle kręgosłupa?

Krzysztof Jackowski: - Uważam, że z powodu naczyniaka na wątrobie nic Pani nie grozi. Korzysta Pani z właściwej opieki medycznej, dba o zdrowie i starannie wykonuje wszelkie badania. Wyjdzie Pani z tej choroby. Mąż wygląda na zdrowszego od Pani, chociaż owszem, narzeka na bóle kręgosłupa, to jego kondycja jest znacznie gorsza. Zagrożeniem nie są skrzywienia kręgosłupa, które powodują przykre dolegliwości, to może być serce albo inne organy wewnętrzne.
Epilepsja u Pani syna jest nabyta, być może pourazowa - w każdym razie nie od urodzenia. Jest to epilepsja dość agresywna, w swoich atakach bardzo wyczerpująca syna. Niestety będzie mu towarzyszyła do końca życia, z tym że gdy będzie starym człowiekiem, ataki będą znacznie rzadsze. To co powiedziałem tutaj, stwierdziłem wyłącznie, patrząc na zdjęcie syna, nie czytając nadesłanej dokumentacji choroby. Redaktor Woźniak potwierdził moje słowa, czytając z dokumentu lekarskiego, że syn teraz 28-letni napady padaczkowe ma od 16 roku życia. Trafność mojego odczucia niestety może oznaczać , że mogę też mieć rację w tej części wizji, gdy stwierdzam, że syn nie pozbędzie się tej dolegliwości, na przykład za kilka lat. W przyszłości widzę go z kobietą, będą żyli bez ślubu, ale będą stanowili rodzinę. Ta kobieta też będzie z problemami, smutnawa, no ale z synem będą się dogadywać i tworzyć udany związek.