Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Izabela Bełcik z Atomu Trefla Sopot: Mamy coś do udowodnienia

Rafał Rusiecki
Bełcik wraz z koleżankami w sobotę rozegra decydujący mecz w Dąbrowie Górniczej
Bełcik wraz z koleżankami w sobotę rozegra decydujący mecz w Dąbrowie Górniczej Karolina Misztal
Z Izabelą Bełcik, kapitan Atomu Trefla Sopot, rozmawia Rafał Rusiecki

- Lubi Pani horrory?

- Nie oglądam tego typu filmów, bo ich nie lubię (śmiech).

- Siatkarskie finały zyskały dzięki dwóm niesamowitym meczom w Ergo Arenie. Cieszycie się?

- Na razie musimy się cieszyć, że wyszłyśmy obronną ręką po dwóch przegranych meczach w Dąbrowie, po wielkich horrorach w Ergo Arenie. Chcemy wygrywać i mamy do tego predyspozycje. Jak wszystko od początku seta układa się dobrze, to zazwyczaj tak się kończy. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich ostatnich partii. Musimy jednak takie końcówki wytrzymać, jeśli chcemy być mistrzyniami Polski.

- W poniedziałkowym meczu wydawało się, że macie Tauron MKS na łopatkach, a tymczasem musiałyście zagrać jeszcze bardzo trudny tie-break.

- Bardzo ciężko jest się odbudować psychicznie po tak przegranym secie (sopocianki prowadziły 24:20, aby przegrać 24:26 - przyp. aut.). Dobrze, że nastąpiło to w połowie piątej partii. Na szczęście dziewczyny wytrzymały na zagrywce, a Rachel Rourke w ataku.

- Kiedy w tie-breaku było 4:9, to w głowie pojawiła się myśl, że trzeba wszystkie piłki kierować do Rachel?

- Akurat tak się zdarzyło. Wiadomo, że ona jest naszym kilerem. Kiedy jej idzie, to musimy w nią wierzyć. Zrobiłyśmy to i ona wytrzymała psychicznie. Dąbrowianki wcześniej znajdowały na nią sposób. Brały ją trochę na wybloki, trochę na obronę. W piątym secie gra się zupełnie inną siatkówkę. My się mobilizowałyśmy, chciałyśmy w końcu zacząć grać. Udało się, a potem to rywalki wstrzymywały ręce w ataku. Dobrze, że znalazłyśmy się w obronie tam, gdzie trzeba.

- Przez to, że finały się przeciągają, i w sobotę o godz. 20 czeka was mecz w Dąbrowie Górniczej, straciłyście majowy weekend.

- I tak byśmy nie miały wolnego. Każda z nas liczyła na to, że będzie ten piąty mecz i niczego nie planowałyśmy w tym czasie. Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Trenujemy normalnie. Teraz już wiemy, że sezon zakończy się dla nas w sobotę. Dopiero od tej pory każdy może planować sobie wakacje. Mamy jeszcze coś do zrobienia. Będziemy się zastanawiać, jak wyjść na parkiet w Dąbrowie Górniczej, aby wygrać.

Atom Trefl Sopot wciąż w grze o mistrzostwo Polski

- W tych finałach czymś jeszcze możecie zaskoczyć? Czy wynik decydującego meczu jest niezależny od zwykłych umiejętności?

- Umiejętności też są ważne, ale trzeba brać pod uwagę, że mamy za sobą już wiele przebiegniętych kilometrów, wiele wyskoków. Lekkie potknięcia z naszej strony świadczą już o tym, że jesteśmy zmęczone. Wtedy odpływa głowa. Musimy bardzo się skupiać, aby być w grze, aby nie dać się rozkojarzyć. Najważniejsze więc będzie, aby utrzymać koncentrację. To wymaga od nas bardzo dużego wysiłku fizycznego.

- Dąbrowianki powinny się teraz was bać?

- Nie wiem, czy ktoś się kogoś boi. Tak naprawdę nasze ograniczenia wynikają tylko i wyłącznie z tego, że czasami nie jesteśmy pewne własnych zagrań. Walczymy same ze sobą. Podejrzewam, że identycznie jest w zespole rywalek. Wierzę, że z tego piątego meczu to my wyjdziemy zwycięsko. Pokazałyśmy, że Dąbrowa Górnicza nie będzie z nami wygrywała w tym sezonie non stop. Mimo dwóch tie-breaków w Ergo Arenie potrafiłyśmy zwyciężać. Jeśli także w sobotę będzie tie-break, to wierzę, że i wówczas go wygramy.

- Będziecie sobie jeszcze odtwarzać piąty mecz z Muszyny, kiedy to wygrałyście decydujące spotkanie w półfinałach?

- Mam nadzieję, że nastąpi ta sama mobilizacja i koncentracja. Musimy stamtąd wziąć te najlepsze rzeczy. Wykrzesałyśmy z siebie siły mimo, że ten mecz był w środę, a jechałyśmy bardzo daleko.

- W półfinałach nie można było mówić o atucie własnego parkietu, ale w finałach na razie wygrywają gospodynie...

- Na razie tak to wygląda. Myślę, że nie ma to wielkiego znaczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki