Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hel nie chce mieć już tylko D-Day

Piotr Niemkiewicz
P. Niemkiewicz
Rośnie grono niezadowolonych z tego, że co roku w Helu odtwarzany jest epizod lądowania aliantów na plaże w Normandii. A tymczasem miasto ma przecież bogatą, krwawą i bohaterską historię obrony z 1939 roku.

Zobacz także: D-Day Hel 2011: Będzie wojna na cyplu

- To bzdura, że promujemy tylko zagraniczne wojska, bo przecież w Normandii lądowali też Polacy - przypomina burmistrz Mirosław Wądołowski. - A trwający u nas tydzień D-Day to żywa lekcja historii okraszona fachowym komentarzem.

Impreza jest widowiskowa, ale też kosztowna. Część wydatków pokrywają ze swoich pieniędzy organizatorzy - entuzjaści militariów. Swoją pulę dorzuca też miasto.

- Dokładamy do organizacji D-Day Hel kilkadziesiąt tysięcy, a na przyszły rok planujemy dać jeszcze więcej, bo prawie 100 tys. zł - wylicza Wądołowski. - To nie jest mało, ale w innych miastach tyle płaci się za koncert znanej gwiazdy muzycznej. Tymczasem u nas impreza trwa nie kilka godzin, ale bity tydzień.

W mieście raczej trudno będzie znaleźć samorządowca, który tę sumę podzieliłby np. na dwie części i tak znalazł finanse np. na rekonstrukcję bitwy i Hel. Dlaczego? Bo D-Day to też biznes. Do miasta - specjalnie na czas trwania tygodniowej rekonstrukcji - przyjeżdżają turyści, którzy z wyprzedzeniem rezerwują sobie pokoje. I zostawiają tu swoje pieniądze.

Burmistrz przyznaje, że pomysł z rekonstrukcją walk z okresu kampanii wrześniowej jest intrygujący. Tym bardziej że terminy wrześniowo-październikowych walk nie kolidowałyby z odbywającym się w sierpniu lądowaniem w Normandii. Zatem odpada konieczność ewentualnego zmieniania kalendarza imprez.

Przeczytaj także:Impreza D-Day Hel bez niemieckich mundurów?

- Warto byłoby się pokusić o "polską" inscenizację - przyznaje nam burmistrz i szybko dorzuca, że najpierw trzeba będzie znaleźć na to fundusze. - Pamiętam rycerzy, którzy do nas zawitali. Też z ciekawą propozycją. Ale pomysł nie doszedł do skutku.

Kiedy i czy w ogóle będzie można oglądać na helskich obiektach militarnej historii widowiskowe wydarzenia związane z tym regionem?

- Organizacyjnie nie weźmiemy na siebie tego ciężaru - mówi burmistrz. - Ale gdyby z taką propozycją zgłosili się członkowie grup rekonstrukcyjnych...

W magistracie zapewniono nas, że urzędnicy konkretnych i rzeczowych propozycji przyszłych organizatorów wysłuchają. I pomogą w ich realizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki