Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

D-Day Hel 2011: Będzie wojna na cyplu

Piotr Niemkiewicz
P.Niemkiewicz
Helski cypel w sobotę zaroił się od wojska, które walczyły będzie o drogę na stały ląd. Tak rozpoczęła się widowiskowa rekonstrukcja walk o plaże Normandii, w które wcieliło się bałtyckie pobrzeże.

Z wody zaatakują ufortyfikowany brzeg żołnierze Aliantów, na którym wcześniej okopali się Niemcy. Łatwo nie będzie, bo desant, który wyskoczy z amfibii, będzie musiał pokonać piaszczysty brzeg, na którym ustawiono przeciwczołgowe i przeciwpiechotne zapory.

Spokojnie, znamy finał - wprawdzie będzie głośno, krwawo, a wybuchy rozdzierać będą plażę - ale Alianci odbiją bunkier i wezmą jego załogę w niewolę.

Potem wszyscy padną sobie w objęcia, a na twarzach pojawią się uśmiechy zadowolenia.
- Nasza rekonstrukcja co roku przyciąga setki widzów - przyznaje Marek Dykta z Urzędu Miasta w Helu. - Trudno się temu dziwić, bo to impreza realizowana z prawdziwym rozmachem.

D-Day w Helu trwa od poniedziałku, a sobotnia bitwa o plażę Omaha to ukoronowanie wysiłków setek osób biorących udział w tym przedsięwzięciu - pasjonatów historii drugiej wojny światowej. To właśnie oni przyjeżdżają co roku do Helu, by zaprezentować tu jedno z najciekawszych plenerowych widowisk, które odbywają się na Pomorzu.

A razem z nimi do miasta przybywają także nieprzebrane tłumy turystów, z których spora część przyjedzie tu swoimi samochodami. I dlatego warto wcześniej starannie zaplanować swoją podróż na weekendową inscenizację.

Wprawdzie udział w widowisku na plaży jest całkowicie bezpłatny, ale z wydatkami na miejscu i tak trzeba się liczyć.

Przede wszystkim - parking. W mieście o bezpłatne miejsca postojowe szalenie trudno, a łamać przepisów ruchu drogowego nie warto, bo porządku na ulicach strzegą patrole policji oraz Straży Miejskiej. Ale za to z łatwością znajdziemy parkingi w sąsiedztwie drogi na plażę.

Inscenizacja odbywa się na samym cyplu, gdzie z centrum miasta prowadzi leśna dróżka. Spacer zajmie ok. dwudziestu-trzydziestu minut, ale zamiast tego można skorzystać z podwózki jednym z krążących między miastem a cyplem meleksów. Ale za tę przyjemność trzeba będzie oczywiście zapłacić.

Do Helu warto też przyjechać pociągiem, albo - zwłaszcza z Trójmiasta - katamaranem. Bo po bitwie na plaży na jedynej drodze wyjazdowej z miasta zrobi się tradycyjnie korek.

Kto jednak się uprze, by podróżować samochodem, powinien zostawić auto na parkingu - np. we Władysławowie lub nieco bardziej odległym Pucku. I drogę przez półwysep pokonać koleją - dzięki temu uda się uniknąć dość męczącego stania w korkach.

Co nas czeka

W sobotę, główna atrakcja, czyli lądowanie Aliantów na normandzkiej plaży Omaha (godz. 16.30). O godz. 20 na ulicach miasta parada wojskowa (ul. Wiejska) wszystkich uczestników i pojazdów biorących udział w inscenizacji oraz koncert orkiestry Pipes & Drumes.

W niedzielę inscenizacja walk o port (godz. 16.30), parada zwycięzców ulicami miasta (godz. 18.30), na zakończenie (godz. 20.) uroczyste opuszczenie flag na masztach ustawionych na plaży bałtyckiej.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki