Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hel chce upamiętnić honorowym obywatelstwem swego przyjaciela - prezydenta Kaczorowskiego

Krzysztof Miśdzioł
Prezydent Kaczorowski gościł w Helu. Teraz ma otrzymać honorowe obywatelstwo miasta.
Prezydent Kaczorowski gościł w Helu. Teraz ma otrzymać honorowe obywatelstwo miasta.
O honorowe obywatelstwo miasta Helu dla Ryszarda Kaczorowskiego, który zginął w tragicznej katastrofie pod Smoleńskiem, wystąpił Zarząd Muzeum Obrony Wybrzeża. Inicjatywę poparł burmistrz Mirosław Wądołowski i zapowiedział złożenie wniosku Radzie Miasta.

- Helanie, robicie dobrą robotę, dbajcie o historię i prawdę - takie słowa wygłosił podczas ostatniej rozmowy z przedstawicielami Muzeum Obrony Wybrzeża prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Teraz w muzeum pragną uczcić jego pamięć, przygotowując specjalną wystawę. To dzięki Kaczorowskiemu i działającej pod jego auspicjami Fundacji Ochrony Zabytków Militarnych udało się wpisać do rejestru zabytków najważniejsze fortyfikacje w Helu, w tym dawną baterię Schleswig-Holstein, która jest siedzibą muzeum.

- To był człowiek przeogromnego ciepła, gościł u nas, gdy tylko mógł i zawsze okazywał nam zrozumienie - wspomina Wojciech Waśkowski z zarządu MOW. - Kilka miesięcy temu w Warszawie, na mszy w jego intencji z okazji 90 urodzin, widzieliśmy się z nim ostatni raz. Jego sekretarz, Jan Tarczyński, chciał nas przedstawić, ale prezydent od razu nas, helan, rozpoznał i życzył powodzenia w odfałszowywaniu historii.

Kaczorowski był w Helu, gdy odsłaniano tablicę upamiętniającą wizytę na "początku Polski" marszałka Józefa Piłsudskiego. Waśkowski wspomina, jak dwa lata temu, gdy ostatni prezydent na uchodźstwie był w Trójmieście, mimo sędziwego wieku przyjechał tu specjalnie tylko po to, aby złożyć kwiaty. Kilka razy Kaczorowski odwiedzał Muzeum Obrony Wybrzeża, z zainteresowaniem oglądając eksponaty. Był tu również podczas głośnego w całym kraju sporu o MOW, gdy niektórym zwiedzającym nie podobało się, że w odtworzonej kwaterze niemieckiego dowódcy zawieszony został portret Hitlera. Padały wręcz zarzuty o propagowanie nazizmu.

- Nie można fałszować historii - mówił wówczas prezydent Kaczorowski. - To naturalne, że w kwaterze niemieckiego dowódcy musiał wisieć Hitler.

Helanie liczyli po cichu, że prezydent Kaczorowski zechce odwiedzić ich 29 kwietnia, gdy będzie odsłaniana na terenie MOW tablica oraz wystawa upamiętniająca komandora porucznika Zbigniewa Przybyszewskiego, skazanego pod fałszywymi zarzutami na śmierć i rozstrzelanego w 1952 r.

W organizacji ekspozycji pomagał i miał ją uroczyście odsłonić Janusz Krupski, kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. On także zginął w katastrofie w Smoleńsku.

- To także był wielki przyjaciel muzeum - mówi Wojciech Waśkowski. - Już dowiedziałem się, że w urzędzie postanowienie ministra Krupskiego o odwiedzeniu Helu 29 kwietnia traktują jako jego testament. Dlatego naszą wystawę otworzy jego następca, aktualnie p.o. kierownik, Stanisław Ciechanowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki