Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hałda fosfogipsów w Wiślince jednak nie truje. Minister uspokaja i zaleca przegląd ekologiczny

arista
W lipcu 2013 r. pobrano próbki w Wiślince
W lipcu 2013 r. pobrano próbki w Wiślince Przemek Świderski
Składowisko fosfogipsów w Wiślince nie stanowi zagrożenia ani dla ludzi, ani dla zwierząt, choć pewne rzeczy w jego funkcjonowaniu trzeba poprawić - przekonywały dzisiaj służby wojewody pomorskiego oraz Główny Inspektor Ochrony Środowiska.

- Możemy być spokojni. Składowisko fosfogipsów w Wiślince nie zagraża zdrowiu ludzi i zwierząt. Natomiast szczegółowa kontrola wykazała pewne uchybienia, które należy usunąć - poinformował Andrzej Jagusiewicz, szef Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska. Minister podsumował w środę ustalenia lipcowej kontroli nieczynnego składowiska należącego do gdańskich "Fosforów".

Te uchybienia to m.in.:

  • zamulenie dwóch piezometrów (urządzeń pomiarowych wskazujących poziom wód gruntowych),
  • zaleganie osadów w rowach opasających hałdę fosfogipsów,
  • braki w zaplanowanych nasadzeniach wierzby wokół składowiska.

- Najważniejsze, że stężenie fosforanów w wodach Martwej Wisły wykazuje tendencję malejącą - podkreślił minister Jagusiewicz. - Żeby jednak określić szczegółowo wpływ składowiska na otaczające środowisko, zwróciliśmy się do pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego o wydanie decyzji zlecającej "Fosforom" wykonanie tzw. przeglądu ekologicznego - dodawał.

Decyzję w sprawie przeglądu wydaje marszałek województwa, ale samą ekspertyzę finansuje już zakład, której dotyczy - w tym przypadku Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych.

- Sami dostrzegamy taką potrzebę. Wszak od zamknięcia składowiska w 2010 r. minęły już ponad 3 lata i trzeba zweryfikować skuteczność przyjętych wówczas zabezpieczeń - wtórowała Marzena Sobczak, dyrektor Departamentu Środowiska i Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego.

Z kolei Dariusz Cichy, pomorski inspektor sanitarny, stwierdził że składowane w Wiślince fosfogipsy nie zagrażają ani zdrowiu okolicznych mieszkańców, ani pracujących na hałdzie. - Woda pitna dostarczana jest mieszkańcom spoza jej okolicy, co więcej pochodzi z głębokich warstw wodonośnych - zapewniła szef wojewódzkiego sanepidu. - Natomiast spośród ok. 20 osób pracujących na składowisku, chorobę zawodową stwierdzono u jednego pracownika. Konkretnie była to cieśnia nadgarstka czyli schorzenie niezwiązane z charakterem składowiska.

Niepokojących związków chemicznych nie zanotowano również w mięsie spożywczym pochodzących od okolicznych zwierząt. Jak poinformował przedstawiciel Wojewódzkiej Inspekcji Weterynarii, w przyszłym tygodniu powinny być też znane wyniki badania ryb złowionych u ujścia Wisły Śmiałej.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki