Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Niciński, trener Arki Gdynia: Nie zawsze idzie się "na wariata"

ŁŻ
Tomasz Bolt/Polska Press
Kibice żółto-niebieskich znowu mogą czuć się rozczarowani. Arka w Pruszkowie tylko zremisowała z Pogonią Siedlce 2:2 i nadal jej sytuacja w tabeli nie jest najlepsza.

- Stworzyliśmy dzisiaj znowu dużo sytuacji, wykorzystaliśmy tylko dwie. Ten punkt trzeba szanować, ale przyjechaliśmy po trzy i nasza sytuacja w tabeli jest średnia - ocenił spotkanie trener Grzegorz Niciński.

Opiekun gdyńskich piłkarzy przyznał, że Arka realizowała swój plan w Pruszkowie i zabrakło jej naprawdę niewiele, by wywieźć z terenu rywala komplet punktów.

- Wybór naszej taktyki był świadomy. Oddaliśmy inicjatywę, wiedzieliśmy o wynikach Pogoni, która wygrała z ekipami z Katowic, wygrała w Płocku i liczyliśmy na swoje sytuacje, które powtarzam - mieliśmy. Nie zawsze się rzuca na rywala, „idzie na wariata”. Mieliśmy swój plan i prawie nam się udał - tłumaczy.

Grad bramek w drugiej połowie. Arka Gdynia wróci z Pruszkowa tylko z jednym punktem! [TABELA]

Niestety, przy bramce na 2:1 dla rywali mocno zawinił golkiper Arki, Konrad Jałocha. Przeciwnicy, a konkretnie Mariusz Rybicki, próbował dośrodkować piłkę, ale ostatecznie wyszedł z tego strzał. Dodajmy - skuteczny.

- Ta bramka na 2:1… do teraz nie potrafię tego opisać. Trochę grałem w piłkę, ale nie wiem jak to wpadło. Takie rzeczy się jednak dzieją - dodał trener Niciński.

Arka plasuje się obecnie na 9. miejscu w ligowej tabeli. W kolejnej batalii gdynianie zmierzą się na własnym terenie z Miedzią Legnica. Początek tego spotkania w najbliższą niedzielę o godz. 17.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki