- Stworzyliśmy dzisiaj znowu dużo sytuacji, wykorzystaliśmy tylko dwie. Ten punkt trzeba szanować, ale przyjechaliśmy po trzy i nasza sytuacja w tabeli jest średnia - ocenił spotkanie trener Grzegorz Niciński.
Opiekun gdyńskich piłkarzy przyznał, że Arka realizowała swój plan w Pruszkowie i zabrakło jej naprawdę niewiele, by wywieźć z terenu rywala komplet punktów.
- Wybór naszej taktyki był świadomy. Oddaliśmy inicjatywę, wiedzieliśmy o wynikach Pogoni, która wygrała z ekipami z Katowic, wygrała w Płocku i liczyliśmy na swoje sytuacje, które powtarzam - mieliśmy. Nie zawsze się rzuca na rywala, „idzie na wariata”. Mieliśmy swój plan i prawie nam się udał - tłumaczy.
Niestety, przy bramce na 2:1 dla rywali mocno zawinił golkiper Arki, Konrad Jałocha. Przeciwnicy, a konkretnie Mariusz Rybicki, próbował dośrodkować piłkę, ale ostatecznie wyszedł z tego strzał. Dodajmy - skuteczny.
- Ta bramka na 2:1… do teraz nie potrafię tego opisać. Trochę grałem w piłkę, ale nie wiem jak to wpadło. Takie rzeczy się jednak dzieją - dodał trener Niciński.
Arka plasuje się obecnie na 9. miejscu w ligowej tabeli. W kolejnej batalii gdynianie zmierzą się na własnym terenie z Miedzią Legnica. Początek tego spotkania w najbliższą niedzielę o godz. 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?