Gorliwy jak gdyński parkometr

1. Liczba tygodnia: 374. Tyle prokuratorskich zarzutów przedstawiono sztumskiemu pediatrze i medykowi pracy Tadeuszowi A. Hurtowo i za wynagrodzeniem wystawiał zaświadczenia o zdolności do pracy. Sam też jest zdolny, bez wątpienia.

2. Korek tygodnia: festiwalowy weekend. W Trójmieście będzie się działo aż tak wiele, że chyba aż trudno będzie to znieść. Przyzwyczajajmy się do turystycznego stanu wyjątkowego z myślą o EURO 2012.

3. Cytat tygodnia: "Jestem człowiekiem dialogu i porozumienia". Podobne słowa Jacek Kurski wypowiadał już w przeszłości, ale nieodmiennie brzmią one tak samo zabawnie.

4. Przyjaciel tygodnia: Katar. Nie tak dawno zaśmiewaliśmy się z nazwy tego arabskiego państwa na lekcjach geografii. Teraz bank z naftowego eldorado przejmuje zbankrutowaną Stocznię Gdynia. Katar leczy?

5. Zatrudniony tygodnia: Marek Chojnacki. Trener piłkarzy Arki Gdynia podpisał kontrakt na kolejny sezon. Nie wie jeszcze, w której lidze, ale najwyraźniej polubił morskie powietrze.

6. Hit tygodnia: gacie ze Swornegaci. Wspominaliśmy już wcześniej o gadżecie promującym turystyczną wieś w powiecie chojnickim. Reformy w stylu retro rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, kupił je nawet hiszpański konsulat. Zawrotna kariera czegoś, co bliższe ciału nawet od większości koszul, jest w sumie zrozumiała.

7.Selekcja tygodnia: wyniki matur. Co piąty pomorski abiturient nie przeszedł przez sito. Najlepsze wyniki mieli gdynianie, co ze wstydem jako gdańszczanin (z maturą) muszę przełknąć.

8. Przyspieszenie tygodnia: parkometry w Gdyni. Miały zacząć kasować po wakacjach, ale datę wprowadzenia płatnego parkowania przyspieszono o miesiąc. Miejska kieszeń jest niecierpliwa?

9. Rekord tygodnia: 230 km/h. Taką prędkość osiągnął w okolicach Tczewa pewien 22-latek ze sfałszowanym prawem jazdy. W swojej formule okazał się mistrzem. Tylko jak ją nazwać i nie być posądzonym o wulgarność?

10. Transfer tygodnia: Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Kiedyś został przeniesiony z Gdańska do Gdyni, obecnie przesunięty w kalendarzu z września na maj. Więc: najpierw podróż w przestrzeni, teraz w czasie, a za jakiś czas...