W sporze chodzi o prawa do części pomieszczeń, znajdujących się w budynku przy ul. Chwarznieńskiej 136-138, tym samym, w którym mieszkają. Spółdzielnia do zakończenia procesu nie może nabyć z 90-procentową bonifikatą od miasta gruntu pod gmachem. To z kolei jest warunek konieczny, aby lokatorzy mogli na własność wykupić mieszkania.
W dodatku, zgodnie z przepisami, Spółdzielnia Mieszkaniowa "Senior" z wnioskiem o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego gruntu pod budynkiem w prawo własności wystąpić może jedynie do końca 2012 r. Wtedy na podstawie uchwały Rady Miasta Gdyni uzyska bonifikatę. Po tym terminie będzie to już niemożliwe.
Tymczasem przedstawiciele Sądu Okręgowego w Gdańsku, gdzie toczy się proces, otwarcie przyznają, iż prawomocny wyrok w interesującej mieszkańców sprawie może do końca 2012 r. nie zapaść. Nikt nie jest w stanie podać nawet przybliżonej daty.
Najwybitniejsi w Polsce prawnicy nie szczędzą gorzkich słów pod adresem sądu. Radzą lokatorom, aby skierowali skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Mieszkańcy są załamani, bo większość z ponad 300 osób, mieszkających przy ul. Chwarznieńskiej, to gdynianie w podeszłym już wieku.
- Czas nas goni - mówi jedna z lokatorek. - Chcielibyśmy pozyskać mieszkania, aby potem zostawić je najbliższym, wnukom, ale nie mamy takiej możliwości.
Czytaj również:
Gdynia: Spór o wykup działek w Wiczlinie
Gdańsk: Lokatorzy boją się, że Kościół wyrzuci ich z domów
Wywłaszczeni właściciele działek żądają odsetek
O tym, że SM Senior ma czas z wykupem gruntu pod budynkiem na preferencyjnych warunkach tylko do końca 2012 r., mieszkańcy dowiedzieli się z pisma, przesłanego przez Hannę Szóstakowską, kierownik Referatu Zarządu Nieruchomościami Urzędu Miasta Gdyni.
Lokatorzy interweniowali więc u radnych Gdyni. Radny Paweł Stolarczyk zainteresował tematem wiceprezydenta miasta Bogusława Stasiaka. Urzędnicy pozostali jednak nieugięci. Według ich oceny, przepisy uniemożliwiają gminie zbycie z bonifikatą gruntu pod budynkiem, którego spółdzielnia jest obecnie wieczystym użytkownikiem, przed zakończeniem procesu o zakład rehabilitacji.
- Korespondencja ze spółdzielnią trwa z przerwami od 2003 r. - przyznaje Bogusław Stasiak. - Od początku spółdzielnia była pisemnie informowana o toczącym się postępowaniu w sprawie zakładu rehabilitacyjnego oraz o fakcie, iż do czasu jego zakończenia sprawa sprzedaży nieruchomości na rzecz użytkownika wieczystego pozostaje bez biegu.
SM Senior ponowiła negocjacje z miastem w kwietniu br. Odpowiedź miasta była jednak identyczna: spółdzielnia ma czas do końca 2012 r. na wykup gruntu z 90-proc. bonifikatą, jednak stać się to może dopiero po rozstrzygnięciu sporu u wydanie na jej rzecz zakładu rehabilitacyjnego. Impas więc trwa. Przedstawiciele sądu tymczasem nie są w stanie zagwarantować, iż przeciągające się postępowanie rozstrzygnie się prawomocnym orzeczeniem do końca grudnia 2012 r.
- Akta tej sprawy znajdują się w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku w związku z postępowaniem zażaleniowym na postanowienie o przyznaniu biegłemu wynagrodzenia za opracowanie opinii - informuje Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku. - W toku prowadzonego postępowania dowodowego pozostaje jeszcze do rozstrzygnięcia wniosek w przedmiocie dokonania wyceny udziałów. Są zatem widoki, że postępowanie przed sądem pierwszej instancji zakończy się przed grudniem 2012 r. Z uwagi jednak na funkcjonujący w procedurze cywilnej system zaskarżania orzeczeń nie można zagwarantować, że przed tą datą uprawomocni się ewentualne orzeczenie sądu, kończące postępowanie w sprawie.
Tomasz Adamski tłumaczy też, czemu proces sądowy toczy się tak długo. - Na czas trwania postępowania miało wpływ jego zawieszenie do 2003 r., uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji z 21 kwietnia 2004 r. przez Sąd Apelacyjny oraz trudności z dotarciem do dokumentów, mających istotne znacznie dla rozstrzygnięcia - informuje.
Zwraca uwagę na wyjątkowo skomplikowany charakter tej sprawy. Aktualnie postępowanie prowadzone jest sprawnie. Sprawa była poddana ocenie przez sędziego wizytatora z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w ramach kontroli postępowań ponad 5-letnich. Sędzia wizytator nie zgłosił zastrzeżeń co do sposobu prowadzenia sprawy i czasu jej trwania.
Jednak prof. Wiktor Osiatyński, jeden z bardziej znanych w Polsce prawników, członek rady programowej Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, nie ma wątpliwości. - Proces trwa 18 lat? To jest rażące naruszenie prawa do sądu. Jest to temat, którym na wniosek lokatorów z pewnością mógłby zająć się Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Lokatorzy z SM Senior zgłosili się, na razie, z interwencją do gdyńskiego posła Zbigniewa Kozaka. Zapowiedział on już, iż zainteresuje tematem ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, prosząc go o wyjaśnienia.
Czytaj również:
Jest zgoda na wypłatę odszkodowań za wywłaszczenia działek pod budowę Nowej Łódzkiej
Wywłaszczeni właściciele działek pod Nową Łódzką walczą o wypłatę odszkodowań
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?