Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Powstaje kolejne nielegalne wysypisko śmieci

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Śmieci w lesie w Chyloni i Cisowej walają się, niestety, niemal na każdym kroku
Śmieci w lesie w Chyloni i Cisowej walają się, niestety, niemal na każdym kroku Tomasz Bołt
Stare meble i inne śmieci zaskakują mieszkańców spacerujących po lasach w Cisowej - pisze Szymon Szadurski.

Na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, na wysokości hipermarketu Tesco przy ul. Kcyńskiej, wygląd wielu leśnych, urokliwych polan woła o pomstę do nieba. Mieszkańcy nie mogą już patrzeć na wywożone zazwyczaj pod osłoną nocy i porzucane meble, stare butelki, siatki czy nawet gruz.

- Niestety, powoli robi się z tego fragmentu lasu nielegalne wysypisko śmieci - żali się Czesław Warsiński, mieszkaniec Gdyni Cisowej. - Gdy wychodzę na spacer z psem, czasami aż odrzuca mnie widok tych śmieci. Najgorsze, że to nie tylko odpady związane z leśnymi, młodzieżowymi libacjami alkoholowymi, jak butelki, które łatwo posprzątać. Część przedmiotów, na przykład meble, musi być tu wywożona z premedytacją. Dzieje się to nie tylko w czasie wakacji, lecz przez cały rok.

Mieszkańcy Cisowej twierdzą, że nurtujący ich problem zgłosili już strażnikom miejskim. Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni, w ślad za podobnymi sygnałami deklaruje, że do lasu w okolicach Cisowej wysłane zostaną dodatkowe patrole.

- Strażnicy miejscy nie zamierzają bezczynnie przyglądać się zaśmiecaniu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego - zapewnia Dariusz Wiśniewski. - Zresztą w Chyloni i Cisowej uruchomiliśmy już pierwszy w Gdyni rewir dzielnicowych, stąd osoby chcące wyrzucać tam odpady do lasu będą miały teraz utrudnione zadanie. Cały czas działa także nasz patrol ekologiczny, zajmujący się niemal tylko właśnie podobnymi sprawami.

Dawniej pochwycenie osób winnych zaśmiecania lasu utrudniał fakt, iż strażnicy miejscy z Gdyni nie pracowali w nocy. Teraz jednak to się zmieniło, dlatego sprawców często udaje się zatrzymać na gorącym uczynku. Strażnicy w walce z nimi są też tak zdeterminowani, że często... grzebią w odpadach, aby ustalić, kto wyrzucił śmieci.

- Czasem udaje się odnaleźć jakiś list czy fakturę z adresem - mówi Dariusz Wiśniewski. - Wzywamy wtedy delikwenta do naszej siedziby. Las sprząta za własne pieniądze, płaci też mandat w wysokości 500 zł.

Jak reagować w takich sytuacjach? Zapraszamy do komentowania artykułu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki