Króliki przy ul. Szefki na osiedlu Fikakowo w Wielkim Kacku, gdy przemarznięte pełzały w śniegu, zauważyła mieszkanka na spacerze z psem. Zaalarmowała funkcjonariuszy z ekopatrolu. Tylko dzięki temu króliki udało się uratować.
- Jeden z nich cały oblodzony i poplątany w gałązki jeżyny z ledwością się poruszał - informuje Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej w Gdyni. - Biały był cały oblodzony. Do tego w jego futrze były wplątane gałązki jeżyny, które utrudniały mu swobodne poruszanie się. Rudy siedział przy murku trzęsąc się.
Strażnicy miejscy przewieźli zamarzające zwierzęta do schroniska Ciapkowo. Tam udzielono im pomocy. Teraz w fundacji Uszatkowo oczekiwały będą na nowy dom.
Bulwersujące zachowanie osoby, która porzuciła króliki na pewną śmierć, już spotkała się z mocnymi komentarzami mieszkańców Fikakowa.
- Barbarzyństwo. To się po prostu w głowie nie mieści! - mówi jedna z mieszkanek osiedla.
Uroczysta przysięga wojskowa? W Szczecinku tylko po wyborach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?