Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Kapitańska obrona żaglowca. Dalszy ciąg sporu o Dar Młodzieży

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
"Dar Młodzieży", jeden z najpiękniejszych żaglowców na świecie, stał się przyczyną głośnego sporu
"Dar Młodzieży", jeden z najpiękniejszych żaglowców na świecie, stał się przyczyną głośnego sporu Sławek Prasznik
Gdyńska Akademia Morska zyskała kolejnego, potężnego sojusznika w głośnym sporze z Ministerstwem Infrastruktury o prawo do własności żaglowca szkoleniowego "Dar Młodzieży".

Racje uczelni z Gdyni poparli bowiem przedstawiciele Stowarzyszenia Kapitanów Żeglugi Wielkiej, których głos w sprawach związanych z tematyką morską jest powszechnie szanowany.

Reprezentanci SKŻW nie mają najmniejszych wątpliwości, iż "Dar Młodzieży" powinien należeć do Akademii Morskiej, a postępowanie ministra infrastruktury, który próbuje udowodnić, iż żaglowiec jest własnością Skarbu Państwa, uznają zaś za co najmniej dziwne. Kapitanowie poinformowali już o swoim stanowisku reprezentantów ministra podczas zaaranżowanego spotkania.

- W pełni popieramy argumenty Akademii Morskiej w Gdyni i nie dziwimy się, iż rektor tej uczelni robi wszystko, by pozostawić żaglowiec przy AM - mówi Stefan Krela, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Kapitanów Żeglugi Wielkiej. - Co więcej, uważamy, że gdyby żaglowcem "Dar Młodzieży" mieli zarządzać urzędnicy z Warszawy, mogłaby być to dla tej fregaty sytuacja niebezpieczna. Nie ma żadnej pewności, że państwo po prostu nie sprzeda "Daru Młodzieży", tak jak wcześniej wyprzedało choćby całą flotę potężnych kiedyś przecież Polskich Linii Oceanicznych. Lepiej więc, aby żaglowiec został w rękach uczelni.

Krela dodaje, że Stowarzyszenie Kapitanów Żeglugi Wielkiej także składało się na budowę żaglowca. Przedstawiciele stowarzyszenia, przekazując pieniądze na ten cel, uczynili to z intencją, aby fregata zawsze była statkiem szkoleniowym Akademii Morskiej.

Przypomnijmy, że spór o "Dar Młodzieży" pomiędzy Akademią Morską w Gdyni a ministrem infrastruktury toczy się już niemal od początku tego roku. Obie strony zarzucają sobie przy tym próby zawłaszczenia żaglowca i wykorzystanie go do innych celów niż szkolenie studentów Wydziału Nawigacyjnego AM.
Zdaniem pełnomocnika ministra infrastruktury, mec. Michała Rzeszewicza, w gdyńskiej Akademii Morskiej funkcjonuje grupa interesów, która chce założyć spółkę, wnieść do niej aportem żaglowiec i zarabiać, organizując na nim rejsy komercyjne. To właśnie dlatego minister postanowił prowadzić zdecydowane działania, by nie dopuścić do takiego scenariusza.

Zdaniem urzędników z Warszawy, żaglowiec jest własnością Skarbu Państwa, został bowiem zbudowany za pieniądze z ogólnonarodowej składki, a minister na pewno nikomu go nie sprzeda. Argumenty ministra absurdalnymi nazywa jednak mec. Roman Olszewski, pełnomocnik AM. Zdaniem reprezentantów uczelni, to ministerstwo chce założyć spółkę, która zamiast akademii miałaby w przyszłości zarządzać żaglowcem i organizować na nim komercyjne rejsy. W grę wchodzą zaś potężne pieniądze, bo na podobnej działalności można by zarobić rocznie od kilku do nawet kilkunastu milionów dolarów. Mec. Olszewski złożył więc już w warszawskim Sądzie Okręgowym wniosek o ustalenie prawa własności AM do pięknego żaglowca. Po stronie Akademii Morskiej opowiada się ponadto m.in. Parlament Studentów tej uczelni, a także gdyńska senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki