Odkąd w poniedziałek stało się jasne, że żaden z kandydatów nie uzyskał ponad połowy głosów i potrzebna będzie wyborcza dogrywka, władze Gdyni rozpoczęły przygotowania do zorganizowania festiwalowym gościom możliwości zagłosowania w drugiej turze.
Specjalnie dla kilkudziesięciu tysięcy fanów muzyki uruchomione zostaną dodatkowe, wyborcze linie autobusowe. Dowiozą one do lokali wyborczych gości festiwalu, którzy do Gdyni przyjadą z Polski. Na terenie festiwalowego pola namiotowego oraz w najbardziej eksponowanych miejscach w Gdyni zawisną też obwieszczenia z dokładnymi instrukcjami, jakimi liniami autobusowymi dojechać można do obwodowych komisji wyborczych.
- Dodatkowych, wyjazdowych komisji w pobliżu miasteczka festiwalowego jednak nie będzie, bo na ich zorganizowanie nie zezwala prawo - tłumaczy Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni. - Przepisy jasno określają liczbę lokali wyborczych, jest ona ściśle związana z liczbą mieszkańców.
Samorządowcy nie mają więc innego wyjścia, jak dowieźć gości festiwalu do urn wyborczych autobusami. Trwają właśnie ustalenia w tej sprawie między wydziałem organizacyjnym magistratu, biurem prezydenta miasta oraz gdyńskim Zarządem Komunikacji Miejskiej.
- Już wiadomo, że do obsługi festiwalu będziemy chcieli 4 lipca skierować aż 58 autobusów - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia. - Aby pojazdów nie zabrakło, dwadzieścia wypożyczamy z Gdańska. Na razie nie ma precyzyjnych ustaleń, do ilu komisji fanów muzyki będą dowozić autobusy specjalne. Jestem jednak przekonany, że poradzimy sobie z organizacją specjalnych linii wyborczych.
Samorządowcy i przedstawiciele ZKM zdają sobie sprawę, że zadanie może okazać się skomplikowane, bo według danych organizatorów w niedzielnym, finałowym koncercie Heineken Open'er Festival uczestniczyć może nawet 60 tysięcy osób. Magnesem dla nich są gwiazdy światowej muzyki, m.in. amerykański wokalista hip-hopowy Nas w duecie z Damianem Marleyem, synem legendarnego króla reggae Boba Marleya, czy angielski DJ Fatboy Slim.
Nie wszyscy z fanów muzyki, którzy zjadą do Gdyni, będą jednak chcieli głosować. - Organizatorzy oceniają, że jedna trzecia gości festiwalu pochodzić będzie z Trójmiasta, więc bez problemu zagłosują w pobliżu swoich domów - szacuje Joanna Grajter. - Zostaje więc 40 tys. osób. Część z nich jest jednak niepełnoletnia, będą także cudzoziemcy.
Według prognoz frekwencja wyborcza oscylować ma w okolicach 50 procent, ale realnie spodziewać można się udziału w wyborach około 10 tys. gości festiwalu. Pamiętać trzeba bowiem, że głosowanie poza miejscem zameldowania wiąże się z dodatkowymi uciążliwościami - uzyskać trzeba wcześniej zaświadczenie. Nawet jednak kilka tysięcy osób, jeśli zgłoszą się do komisji wyborczych, położonych najbliżej bramy wejściowej na festiwal - w Przedszkolu Samorządowym nr 30 przy ul. Zielonej 53 w Babich Dołach (w dzielnicy tej mieszka zaledwie 2,3 tys. ludzi) i Zespole Szkół nr 4 na Obłużu, mogą skutecznie sparaliżować ich pracę.
- Tym bardziej że większość mieszkańców olbrzymiego pola namiotowego będzie chciała pójść do urn w jednym momencie, wczesnym popołudniem - mówi Miłosz Rzeszutek, pracujący przy obsłudze festiwalu. - Obudzą się o tej porze, bo każdy będzie chciał odpocząć po sobotnich koncertach. Czasu na głosowanie nie będzie jednak dużo, bo o godzinie 17 w niedzielę rozpoczynają się kolejne występy muzyków.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?