Deweloper miał je przejąć, zakupując pakiet większościowy akcji państwowego przedsiębiorstwa Dalmor, właściciela tego terenu. Jednak rozmowy prywatyzacyjne zakończyły się fiaskiem. O tym, że ze sfinalizowaniem prywatyzacji mogą być kłopoty, mówiło się w kuluarach od dawna. Wczoraj jednak minister Skarbu Państwa oficjalnie poinformował od odstąpienia od negocjacji z Invest Komfortem. Powodem tego była prawdopodobnie zbyt niska cena zaproponowana przez dewelopera za akcje Dalmoru. Jaka to była kwota, nie sposób jednak się dowiedzieć.
- Nie udzielamy takich informacji - usłyszeliśmy od Justyny Hryckiewicz z Ministerstwa Skarbu Państwa.
Invest Komfort chce kupić tereny Dalmoru
Nieoficjalnie mówi się, że cena zaproponowana przez Invest Komfort była nawet ponaddwukrotnie niższa od oczekiwanej przez ministerstwo. Dodatkowym problemem stał się ponadto fakt, iż Dalmor jest jedynym właścicielem Dalekomorskiej Kompanii Połowowej. Dla deweloperów taka sytuacja z pewnością nie była korzystna i mogła wpłynąć na zaproponowaną cenę. Przejmując większościowy pakiet Dalmoru specjaliści z zakresu inwestycji musieliby prawdopodobnie zastanawiać się, co począć z trawlerami dalekomorskimi i rybakami.
Fiasko negocjacji prywatyzacyjnych nie wprawiło w entuzjazm gdyńskich samorządowców.
- To jest zła wiadomość, bo dla Gdyni byłoby dobrze, gdyby tak atrakcyjne grunty zostały szybko zabudowane - mówi Marek Stępa, wiceprezydent miasta. - Przyczyniłoby się to do rozwoju Gdyni.
Działania władz miasta zaszkodzą prywatyzacji Dalmoru
Postępowanie prywatyzacyjne zostanie jednak powtórzone. Invest Komfort zainteresowany jest złożeniem ponownej oferty.
- W ramach naszej strategii działania nabywamy grunty w Trójmieście w dobrych i bardzo dobrych lokalizacjach - mówi Piotr Tarkowski, pełnomocnik zarządu spółki. - Molo rybackie z pewnością jest taką lokalizacją. Zrealizowaliśmy w jego pobliżu już jedną z naszych spektakularnych inwestycji, gmach Sea Towers.
Obszar mola rybackiego to teren o powierzchni niemal 20 ha. Spekuluje się, że wart może być nawet kilkaset mln zł.
Rozmowa z Tadeuszem Aziewiczem, przewodniczącym sejmowej komisji Skarbu Państwa
Zaangażowany był Pan w proces prywatyzacji Dalmoru. Co mogło zadecydować o fiasku negocjacji?
W ostatnim etapie prywatyzacji nie uczestniczyłem już w rozmowach między ministerstwem a oferentem, nie mogę więc się jednoznacznie wypowiadać. Docierały jednak do mnie sygnały, iż oferta finansowa Invest Komfortu była znacznie niższa od wyceny spółki. To mógł być oczywiście argument decydujący.
Na proces prywatyzacji nie miał wpływu fakt, iż zgłosił się tylko jeden oferent?
Oczywiście, że mógł mieć. Konkurencja zawsze podbija cenę. Inną sprawą jest też fakt, iż w kuluarach mówiło się, że ofertę chce złożyć skandynawski potentat Inter Ikea. Być może niektórzy przestraszyli się stanąć w szranki z tak prężną firmą. Ostatecznie jednak Skandynawowie oferty nie złożyli.
Co z Dalekomorską Kompanią Połowową?
Z moich informacji wynika, iż ta wyodrębniona spółka zostanie sprzedana jeszcze przed kolejną próbą prywatyzacji Dalmoru. Interesują się nią oferenci, a jej działalność nie rokuje perspektyw na przyszłość. Majątek, czyli statki, trzeba więc sprzedać, a rybakom zapewnić godną przyszłość.
Kiedy może dojść do kolejnej prywatyzacji Dalmoru?
W moim przekonaniu dopiero w przyszłym roku, bo okres wyborczy nie będzie sprzyjał takim ruchom. Wierzę jednak, że Dalmor uda się sprzedać, bo jego grunty są wyjątkowo atrakcyjne. Można spróbować promować je na targach lub podnieść ich wartość przez różne działania deweloperskie.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?