Gdynia: „Ciapkowo” przyjęło pierwsze psy ze schroniska w Radysach. „Przeszły piekło”. Docelowo w schronisku w Gdyni zamieszka 20 zwierząt

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
W Radysach psy trzymane były w betonowych kojcach i nieocieplanych budach. Zimą wiele zwierząt zamarzało, w lato natomiast, gdy było strasznie duszno, część z nich dostawała udarów. Gdyńskie „Ciapkowo” zapewni im teraz ocieplany pawilon, przestrzeń, własne kojce i przede wszystkim miłość pracowników i wolontariuszy. We wtorek, 7 lipca wieczorem z Radys do gdyńskiego „Ciapkowa” trafiło 8 psów. To pierwszy transport czworonogów do Gdyni. Docelowo do schroniska trafić ma około 20 czworonogów.

Gdyńskie „Ciapkowo przyjęło psy z Radys. Przeszły piekło

Z Radys do gdyńskiego „Ciapkowa” we wtorek, 7 lipca wieczorem trafiło 8 psów. To pierwszy transport czworonogów do Gdyni. Docelowo do schroniska trafić ma około 20 czworonogów.

– Jak tylko psiaki trafiły do nas, zaczęły się bardzo otwierać i merdać ogonami. W Radysach były psami wypłoszonymi, bojącymi się człowieka. Zapewniliśmy im własne kojce, kołdry i wybiegi.

– Te psy przeszły piekło, u nas nauczą się na nowo ufać człowiekowi – zaznaczała Katarzyna Kownacka, kierownik schroniska OTOZ Animals „Ciapkowo”.

Po kwarantannie czworonogi będą mogły wychodzić na spacery, czego w Radysach nigdy nie doświadczyły. A po przebyciu odpowiednich badań, szczepień i zabiegów, trafią do adopcji.

– Te psy przeżyły gehennę w schronisku w Radysach, w „Ciapkowie” będą miały naprawdę dobre warunki, ale zawsze podkreślamy, chcemy by były to warunki tymczasowe. Mamy w Gdyni bardzo dobrze przygotowaną infrastrukturę, w którą od kilku lat konsekwentnie inwestujemy i budujemy kolejne pawilony.

– Jednak pieski powinny znaleźć swój dom u gdynian, dom docelowy, gdzie będą kochane – mówił Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.

Schronisko w Radysach. W jakich warunkach przetrzymywano psy?

W schronisku w Radysach podczas policyjnej kontroli w połowie czerwca znaleziono 10 martwych psów, część z tych, którym udało się przetrwać, roznosiło choroby zakaźne. Właściciel schroniska został aresztowany, a w pomoc zwierzakom zaangażowała się cała Polska.

– Byłem w Radysach w momencie interwencji 17 czerwca – mówi Jarosław Florek, zastępca kierownika OTOZ Animals „Ciapkowo” w Gdyni.

– Ogrom cierpienia tych zwierząt jest nie do pojęcia. Miejsce, które miało być dla nich schronieniem, stało się kaźnią. Psy tam przebywające były męczone, katowane.

– Tysiące zwierząt, które uratowano, a które próbowały tam przeżyć, są wycofane, wylęknione. Te psiaki, które przyjęliśmy do „Ciapkowa” dostaną nowe życie i przede wszystkim zapewnimy im kontakt z człowiekiem.

Do 28 czerwca 2020 r. 171 psów z „Ciapkowa” znalazło nową rodzinę, a 192 zostały odebrane nieodpowiedzialnym właścicielom.

Gdynia: „Ciapkowo” przyjęło pierwsze psy ze schroniska w Rad...

iPolitycznie - Działania elit europejskich pod wpływem Rosji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie