Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańszczanie dzielnie walczyli, ale przegrali z Unibaksem Toruń

Patryk Kurkowski
To już ostatni domowy mecz Lotosu Wybrzeża Gdańsk w sezonie zasadniczym Enea Ekstraligi.
To już ostatni domowy mecz Lotosu Wybrzeża Gdańsk w sezonie zasadniczym Enea Ekstraligi. Tomasz Bołt
To był ostatni domowy mecz żużlowców Lotosu Wybrzeża w rundzie zasadniczej Enea Ekstraligi. Niestety, zakończył się kolejną porażką gdańszczan, którzy tym razem stoczyli równorzędną walkę z rywalem. Unibax dopiął jednak swego, ale szalę przechylił na swoją stronę dopiero w czternastym wyścigu.

Jeszcze przed meczem kibice gdańskiego klubu zbierali podpisy w sprawie odwołania prezesa klubu Macieja Polnego. Fani Lotosu Wybrzeża już wcześniej wyrażali niezadowolenie z działań zarządu, których - ich zdaniem - walnie przyczynił się do tak kiepskiej sytuacji drużyny. Natomiast już w trakcie zawodów kibice wywiesili transparent z napisem "SOS dla GKS".

Kliknij i zobacz zdjęcia z meczu

Na torze emocji nie brakowało już od pierwszego wyścigu. Na starcie zmagań wykluczonych zostało dwóch zawodników. W kolejnych biegach walka nadal była wyrównana i żadna ze stron nie była w stanie zdominować przeciwnika. Gdańszczanie kilkakrotnie błysnęli fantastycznymi minięciami (świetnie spisywali się zwłaszcza niezawodny w naszej ekipie Duńczyk Nicki Pedersen i Szwed Thomas Jonasson), ale nie byli w stanie odskoczyć, bo goście udowadniali, że są solidnym zespołem.

Sytuacja zmieniła się po wyścigu ósmym, w którym zawiódł Krystian Pieszczek. Po raz drugi tego dnia zawodnik wjechał w taśmę i został wykluczony z powtórki. Z prezentu skorzystali torunianie, którzy wygrali wyścig 4:2 i objęli minimalne prowadzenie. Lotos Wybrzeże próbowało przeskoczyć Unibax, ale na nic zdały się kolejne dobre starty Pedersena i Jonassona. Unibax za wszelką cenę bronił korzystnego rezultatu.

Lotos Wybrzeże straciło nadzieję na zwycięstwo w przedostatnim wyścigu. Wówczas na torze pojawili się Zbigniew Suchecki i Renat Gafurow, ale obaj wyraźnie odstawali od duetu toruńskiego Adrian Miedziński i Darcy Ward, którzy odnieśli podwójne zwycięstwo. Gdańszczanie zmniejszyli rozmiary porażki w ostatnim starcie, ale to marne pocieszenie.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki