Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Zwycięzcy odebrano puchar regat Nord Cup (OŚWIADCZENIE ORGANIZATORÓW)

Dorota Abramowicz, Jacek Sieński
Sprawa odebrania pucharu zwycięzcy regat kładzie się cieniem na prestiżowym Baltic Sail
Sprawa odebrania pucharu zwycięzcy regat kładzie się cieniem na prestiżowym Baltic Sail Tomasz Bołt
Bursztynowy Puchar Neptuna, I nagroda w regatach Nord Cup, został przed trzema tygodniami uroczyście wręczony rosyjskiemu żeglarzowi kpt. Sergeyowi Pavlence, dowódcy jachtu Blagodarnost. Kilkanaście minut po tym, jak wiceprezydent Gdańska Ewa Kamińska pogratulowała zwycięzcy, już nieoficjalnie przedstawiciel organizatora Baltic Sail, Kacper Orkisz... odebrał kapitanowi Pavlence nagrodę. I do wczoraj jej nie oddał.

Chociaż dowódca Blagodarnosti nigdzie się oficjalnie nie poskarżył, sprawa zbulwersowała żeglarzy. Do końca lipca burzliwa dyskusja o "wyrwaniu pucharu" toczyła się w internecie na www.sailforum.pl.

Żeglarskie święto w Gdańsku, czyli regaty Nord Cup

Przed dwoma dniami znany i zasłużony żeglarz gdański kapitan Mariusz Pycz-Pyczewski skierował do Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, list otwarty, opublikowany na www.sailbook.pl. Kapitan stwierdza w nim, że po regatach doszło do incydentu niespotykanego w historii polskiego żeglarstwa morskiego. Pisze m.in. "Mimo kilkakrotnych monitów beneficjenta i polskich przyjaciół w biurze pana Kacpra Orkisza - nagrody nie wydano, pokrętnie tłumacząc to »trudnościami w Urzędzie Celnym« lub - skierowane do pana Orkisza telefony kwitując »nie ma« . Solidaryzując się z Pavlienko, zdobywca drugiej nagrody ponoć chce ją zwrócić organizatorom."

- Prezydent Paweł Adamowicz nie rozumie takiego postępowania - powiedział nam wczoraj rzecznik prezydenta Antoni Pawlak. - Zwrócił się już do organizatorów o wyjaśnienie tej sprawy.

Pierwsi triumfatorzy regat Nord Cup

Mateusz Kusznierewicz, honorowy komandor prestiżowego zlotu Baltic Sail Gdańsk (którego częścią był tegoroczny Nord Cup), mówi, iż przygotowywane jest już oficjalne pismo z odpowiedzią dla prezydenta.
- Dziwię się, że kapitan Mariusz Pyczewski nie skontaktował się z nami przed wysłaniem listu, by się dowiedzieć, jak sprawa naprawdę wygląda - mówi dwukrotny żeglarski mistrz olimpijski. - Komuś zależy na podgrzaniu atmosfery. Nie można pisać, że puchar został "wyrwany", bo to nieprawda. Wyniki poznaliśmy krótko przed rozdaniem nagród, nie zdążyliśmy więc wygrawerować napisu. Puchar przechodni, wręczany co roku zwycięzcom, jest przedmiotem bardzo wartościowym - kosztuje ponad 10 tysięcy euro, czyli około 40 tysięcy złotych. Nie spodziewaliśmy się, że trafi w ręce obcokrajowca, musieliśmy więc załatwić związane z tym formalności. A to zajmuje sporo czasu. Jesteśmy zresztą w stałym kontakcie z panem Sergeyem.
Kacper Orkisz z firmy organizującej zlot dodaje, że ponieważ puchar jest cennym przedmiotem, musi się jeszcze odbyć wymagana prawem odprawa celna. Poinformował nas, że właśnie zakończyła się procedura odprawy w urzędzie celnym i przedstawiciel kapitana powinien przejąć nagrodę.

Pół tysiąca żeglarzy na stacie Gdynia Sailing Days

Dlaczego puchar przechodni powinien być odprawiany przez celników? - spytaliśmy Marcina Daczkę, rzecznika prasowego Izby Celnej w Gdyni. Daczko najpierw się zdziwił, a po całym dniu badania sprawy odpowiedział: - Służba celna nie brała w tym udziału! Procedura odprawy w urzędzie celnym dotyczy tylko przedmiotów przywożonych do Polski. Nikt też się do nas o to nie zwracał i nie występował o dokumenty wywozowe. W związku z tym trudno o komentarz. Pozostaje mi tylko w imieniu celników pogratulować zwycięzcy.

Kapitan pisze do prezydenta Gdańska:

"(...)Zeszmacono, od lat pielęgnowany, wizerunek przysłowiowej polskiej gościnności. Złamane zostały zasady fair play, podeptano ambicję i godność zagranicznego żeglarza, gościa na międzynarodowych, polskich, gdańskich regatach, obrażając go odebraniem - przyznanej przed godziną, głównej przechodniej nagrody w regatach. Nadano, oby niechcący, posmak nacjonalistyczny tej niesmacznej sytuacji (...) Tydzień przed regatami NORD CUP z zakończonych w Królewcu regat kapitan Jacek Zieliński przywiózł zdobytą za pierwsze miejsce Nagrodę Przechodnią Kruzenszterna, obrosłą tradycją, cenną, cenioną i ważną dla żeglarzy. Nikt nie robił trudności zdobywcy w zabraniu nagrody do Gdańska, a warunki zwrotu nagrody organizatorom ustalono ustnie i przypieczętowano uściskiem ręki. Tak, z klasą, załatwia się podobne sprawy w jachtingu.
Panie Prezydencie! (...) powinien Pan spowodować niezwłoczne przekazanie Nagrody jej Zdobywcy - w Królewcu".
kpt. Mariusz Pyczewski

**_

OŚWIADCZENIE: Przechodni bursztynowy puchar_**

W imieniu organizatorów zlotu żaglowców Baltic Sail Gdańsk oraz regat Nord Cup przesyłamy informację związaną z nagrodą dla zwycięzcy wyścigu o Bursztynowy Puchar Neptuna.
Bursztynowy Puchar Neptuna powstał dzięki zaangażowaniu i pracy osób oddanych Miastu Gdańsk, przy współpracy z lokalnym przemysłem bursztyniarskim. Projekt trofeum, zdobycie funduszy na jego wykonanie oraz produkcja były olbrzymim wyzwaniem dla wszystkich zaangażowanych w to stron. Nagroda, której łączna wartość przekracza 10 tysięcy euro, jest jedną z najdroższych nagród przyznawanych w regatach w Polsce. Prace nad jej wykonaniem trwały do samego końca, de facto do dnia wyścigu.
Nadrzędną ideą powstania Bursztynowego Pucharu Neptuna jest promocja Gdańska, Pomorza, Morza Bałtyckiego oraz Zlotu Żaglowców Baltic Sail Gdańsk i regat Nord Cup. Organizatorzy tych wydarzeń po wielu konsultacjach zdecydowali, że ufundowany Puchar z racji swojej wartości będzie nagrodą przechodnią. W takich przypadkach, na całym świecie, stosowane są najczęściej zamiennie dwa rozwiązania: przekazanie zwycięskiej załodze nagrody na 12 miesięcy (do następnej edycji zawodów) albo uroczyste wręczenie nagrody, po którym zostaje ona u organizatora.
Po wielu konsultacjach została podjęta decyzja, że Bursztynowy Puchar Neptuna będzie w posiadaniu zwycięskiej załogi przez 6 miesięcy, by w pozostałym czasie mógł być wykorzystywany w działaniach promujących Baltic Sail Gdańsk oraz regaty Nord oraz Miasto Gdańsk.
Od momentu wręczenia Pucharu Pan Sergey Pavlienko wraz z załogą zostali poinformowani o konieczności dograwerowania nazwy zwycięskiego jachtu na Pucharze oraz o niezbędnych formalnościach, jakich należy dokonać, aby można było wywieźć Puchar poza granice Unii Europejskiej. Ze względu na wymogi prawno- formalne sprawę oddano w ręce profesjonalnej agencji celnej, która zajęła się niezbędnymi dokumentami.
Procedura wymagała uzupełniania niezbędnych informacji o Pucharze oraz o zwycięzcy (adresy, dane kontaktowe, skan paszportu Pana Pavlienko etc.) - informacji tych nie zdobylibyśmy bez stałego kontaktu ze zwycięzcą.
Informując środowisko żeglarskie o powyższych problemach, chcemy uniknąć dalszych nieporozumień i uciąć ewentualne dywagacje i pochopne oceny sytuacji. Do organizatora regat nie wpłynęły żadne skargi ani prośby o wyjaśnienie sprawy. Kontakt z Panem Sergeyem jest stały i nieprzerwany od momentu ceremonii wręczenia nagrody, dzięki czemu na bieżąco uzupełniane są dokumenty niezbędne dla agencji celnej. Nie pojawiły się z jego strony lub strony jego załogi żadne wątpliwości, co do jakości naszej współpracy. Dziwi nas więc ostra reakcja części środowiska żeglarskiego, która samowolnie stała się "głosem" rzekomo poszkodowanego zwycięzcy. Obawiamy się, że kierując się rzeczonym dobrem imprezy i relacji okołożeglarskich - osiągają odwrotny cel. W tym tygodniu odbędzie się przekazanie Bursztynowego Pucharu Neptuna Panu Sergeyowi Pavlienko, o czym z pewnością zostaniecie Państwo poinformowani.
Z wyrazami szacunku,

Zespół organizacyjny Baltic Sail Gdańsk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki