Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Wystawa "13.12. Codzienność stanu wojennego" Chrisa Niedenthala na Długim Targu

Tomasz Rozwadowski
Wystawa fotografii Chrisa Niedenthala "13.12. Codzienność stanu wojennego" na Długim Targu przyciąga także młodych widzów
Wystawa fotografii Chrisa Niedenthala "13.12. Codzienność stanu wojennego" na Długim Targu przyciąga także młodych widzów Karolina Misztal
Na Długim Targu w Gdańsku, tuż przed Dworem Artusa i nieczynną Fontanną Neptuna (czasowo bez posągu króla mórz) można, począwszy od minionej soboty, oglądać plenerową wystawę "13.12. Codzienność stanu wojennego", zorganizowaną wspólnie przez Europejskie Centrum Solidarności i Gdańską Fundację Dobroczynności.

Miłośnikom fotografii i pasjonatom historii najnowszej tytuł ten zapewne brzmi znajomo. Został zaczerpnięty z albumu Chrisa Niedenthala, wybitnego polsko-brytyjskiego fotoreportera, którego zdjęcia z Polski późnych lat 70. i pierwszej dekady lat 80. obiegły cały świat. Posługujący się brytyjskim paszportem i międzynarodową legitymacją prasową, pracujący dla zachodnich mediów, był pierwszym fotoreporterem, który w 1978 r. odwiedził Wadowice, rodzinne miasto kard. Karola Wojtyły, tuż po wyborze go na Papieża, pierwszym w Stoczni Gdańskiej podczas strajku w sierpniu 1980 i od 13 grudnia 1981 r. jednym z niewielu zachodnich dziennikarzy dokumentujących wydarzenia i dzień powszedni stanu wojennego.

Czytaj także: Trójmiasto: Obchody 30. rocznicy ogłoszenia stanu wojennego w Polsce
To właśnie Chris Niedenthal jest autorem słynnego zdjęcia spod kina Moskwa w Warszawie z transporterem opancerzonym i plakatem reklamującym film "Czas apokalipsy". To zdjęcie, zawierające w sobie całą prawdę o stanie wojennym, jest jednym z dwudziestu pokazywanych na wystawie w Gdańsku. Motywy z kilkunastu z nich, przetworzone w konwencji barwnego graffiti, można zobaczyć skonfrontowane z pierwowzorami. Autorami prac są młodzi mieszkańcy Pomorza, uczestnicy projektu edukacyjno-artystycznego Młodzi Solidarni, który odbył się we wrześniu br.

Podczas sobotniego wernisażu odczytano także fragmenty wspomnień Pomorzan, w okresie stanu wojennego w sile wieku, obecnie będących pensjonariuszami Domu Pomocy Społecznej "Kaszub" w Stawiskach. Ich portrety wraz z fragmentami relacji, można zobaczyć na jednej z plansz wystawy.
Wernisaż, rozpoczęty z udziałem Chrisa Niedenthala w samo południe, był przedsięwzięciem multimedialnym i wieloskładnikowym - oprócz wystawy i happeningu wspomnieniowego, odbyła się także zbiórka charytatywna na rzecz DOS Kaszub, a uliczny sklepik, obsługiwany przez rubasznego sprzedawcę w pożółkłym fartuchu i białej furażerce, oferował towary, które w dobie stanu wojennego należały do rarytasów - szary papier toaletowy i marnie wyglądające pomarańcze i cytryny. W rolę tę, przekonująco i z poświęceniem, wcielił się Jacek Borzych z Video Studia Gdańsk.

Na wernisaż przyszło ponad sto osób, a kilkadziesiąt z nich miało na szyi aparaty fotograficzne - byli to prawie wszyscy fotografowie, zawodowi i amatorscy, którzy dokumentowali w Trójmieście czas pierwszej Solidarności i stanu wojennego.

Wystawa na Długim Targu nikogo nie oskarża, nie wystawia świadectw moralności ani cenzurek potępienia. Można na niej za to zobaczyć pejzaże uliczne i wnętrza mieszkalne sfotografowane przez Chrisa Niedenthala na przełomie 1981 i 1982 roku. Niektóre z nich, oglądane dzisiaj, robią wrażenie obcych, wręcz egzotycznych.

Graffiti stworzone przez młodych plastyków przenosi z kolei te dokumenty historii we współczesność. I zmienia je w metafory.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki