Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Urzędnik zawieszony po spotkaniu Ruchu Narodowego twierdzi, że został pomówiony

Łukasz Kłos
screen ze strony narodowcy.net
Niejasne okoliczności spotkania Ruchu Narodowego w Starogardzkim Centrum Kultury oraz wypowiedzi urzędnika wojewódzkiego badać będzie prokuratura. Tymczasem wojewoda wczoraj odsunął podwładnego od wykonywania obowiązków służbowych.

- Pracownik ten został zdjęty z harmonogramu dyżurów pracy i odsunięty od wykonywania obowiązków. Na początku przyszłego tygodnia, po zakończeniu wewnętrznego postępowania wyjaśniającego, powinny być podjęte decyzje co do dalszej współpracy - informuje Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego Ryszarda Stachurskiego.

Mężczyzna zatrudniony jest w Centrum Zarządzania Kryzysowego na stanowisku dyżurnego. Tymczasem sam zainteresowany zaprzecza, by przełożeni wyciągnęli wobec niego konsekwencje służbowe: - Nie jestem ani zawieszony, ani nie podjęto wobec mnie żadnych decyzji personalnych - zapewnia w rozmowie z nami. - W poniedziałek będę chciał wyjaśnić tę sprawę publicznie, podczas konferencji prasowej, natomiast już dziś zawiadomiłem prokuraturę o pomówieniu mnie, a kserokopię zawiadomienia złożyłem w Urzędzie Wojewódzkim.

Wczoraj informowaliśmy o kontrowersyjnych wypowiedziach, jakie miały paść podczas spotkania Ruchu Narodowego w Starogardzkim Centrum Kultury, pod koniec kwietnia tego roku. Zdaniem osoby podpisującej się jako Czesław Śpiewak, z Centrum Monitoringu Przypadków Rasizmu, Antysemityzmu i Ksenofobii (sygnał wysłany został e-mailem), urzędnik wojewody w trakcie swojego wystąpienia miał nawoływać do przemocy wobec obcokrajowców, szczególnie muzułmanów i osób pochodzenia afrykańskiego.

- To stek bzdur, jakaś fikcja literacka. Myślę, że ani taka postać jak Czesław Śpiewak, ani jego centrum w ogóle nie istnieje - twierdzi mężczyzna.

Paradoksalnie, jego słowa zdają się mieć potwierdzenie w wypowiedziach osób związanych z ruchem... antyrasistowskim: - Działamy od ponad 20 lat, ale nigdy nie słyszeliśmy ani o panu Czesławie, ani o tym centrum - przyznaje jedna z doświadczonych działaczek społecznych.

Zaskoczony taką relacją ze spotkania jest z kolei dyrektor Starogardzkiego Centrum Kultury: - Z dużym zainteresowaniem przepytywałem pracowników o przebieg tamtego spotkania. Żaden z dyżurujących nie zauważył nic niepokojącego. Przeciwnie, zebrani zachowywali się grzecznie i spokojnie - twierdzi Janusz Stankowiak, dodając, że tamtego dnia na sali zebrało się około 40 osób.

Po publikacji "Dziennika Bałtyckiego" wyjaśnieniem tego, co rzeczywiście zostało powiedziane podczas spotkania Ruchu Narodowego, zajmie się starogardzka Prokuratura Rejonowa. Jak poinformował prok. Jarosław Kembłowski, szef tej jednostki, dziś zostanie wszczęte w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Mężczyźnie grozi do dwóch lat wiezięnia.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki