Miks jazzu z funkiem i soulem to muzyka, która najlepiej się przyjmuje na koncertach w klubach lub pod gołym niebem, słowem - wszędzie tam, gdzie można nie tylko słuchać, ale także tańczyć. W sali Polskiej Filharmonii Bałtyckiej przyjęcie było ciepłe, oklaski obfite, choć nie huraganowe. Tak uprzejma, kulturalna publiczność potraktowała muzykę trafiającą głównie do nóg.
Nie ma jednak co wybrzydzać, to, co robili na estradzie Lakecia i jej zespół, było zrobione uczciwie i na bardzo porządnym poziomie.
Kto to Maceo?
W ostatnich latach gwiazdami styczniowych koncertów dla Heweliusza były: Mor Karbasi (2010), Cassandra Wilson (2011), Laika Fatien (2012), Y'akoto (2013) i Sandra Nkake (2014). W zasadzie tylko Cassandra Wilson jest w tym zestawieniu gwiazdą pierwszej wielkości, jednak zapraszanie do Gdańska artystek na dorobku ma również sens, tym bardziej że kariera Lakecii Benjamin rozwija się i może zaprowadzić saksofonistkę bardzo wysoko. Grała już ze Stevie Wonderem, Alicią Keys, The Roots i Macy Gray. Przyszedł czas na solowe produkcje. Wydała już solowy album "Retox", z którego sporo zagrała w Gdańsku, niebawem wyda kolejną płytę autorską.
W repertuarze gdańskiego występu dominowały dynamiczne kompozycje z mocno zaznaczoną linią basu i rozbudowanymi partiami instrumentów klawiszowych (pianista zażyczył sobie dostarczenia koncertowego fortepianu, ale ani razu z niego nie skorzystał), ale nie zabrakło też nastrojowych ballad, w których brylowała należąca do Soulsquad improwizująca wokalistka.
Lakecia miała dobry kontakt z publicznością, choć mało kto pewnie rozumiał, o kim mówi, wspominając swojego mistrza Maceo Parkera. A Państwo go znają, przypadkiem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?