Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Rzecznik chce wyjaśnień ws. burdy przed ECS

Ewelina Oleksy
Marsz Pustych Garnków zorganizowała grupa NIC O NAS BEZ NAS
Marsz Pustych Garnków zorganizowała grupa NIC O NAS BEZ NAS Karolina Misztal
Rzecznik praw obywatelskich, po złożeniu doniesienia przez organizatorów Marszu Pustych Garnków, domaga się od policji wyjaśnień w sprawie szarpaniny, jaka wywiązała się nieopodal placu Solidarności.

W dniu wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Europejskiego Centrum Solidarności uczestnicy marszu przeciwko podwyżkom czynszu w mieszkaniach komunalnych starli się z ochroną broniącą dostępu do miejsca, w którym odbywała się uroczystość z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wobec protestujących użyto gazu. Sprawą zajął się już Zespół Prawa Karnego z Biura RPO.

Marsz pustych garnków w Gdańsku: w stronę maszerujących poleciał gaz i tarcze

Zawiadomienie o złamaniu prawa przez prezydenta Pawła Adamowicza członkowie grupy NIC O NAS BEZ NAS, organizujący marsz, złożyli na policji i w prokuraturze. - Pisma przekazaliśmy też do wiadomości RPO oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka - informuje Bartosz Kantorczyk z NONBN. - Oczekujemy, że rzecznik sprawdzi zasadność zamknięcia przed nami ulicy i przerwania legalnego protestu. Na tym najbardziej nam zależy.

Organizator Marszu Pustych Garnków donosi na prezydenta Adamowicza

Na razie jednak Zespół Prawa Karnego w Biurze RPO skupił się na tym, czy firma ochroniarska Taurus, wynajęta przez Urząd Miejski w Gdańsku, miała prawo potraktować protestujących gazem pieprzowym.
- Mamy nadzieję, że policja, wiedząc, że zajmuje się nią już rzecznik, zbada to rzetelnie - podkreśla Kantorczyk.

W piśmie do Kantorczyka Krzysztof Marczuk z Biura RPO informuje, że rzecznik podjął sprawę i zwrócił się do komendanta miejskiego policji w Gdańsku o zajęcie stanowiska oraz do komendanta wojewódzkiego o zbadanie kwestii zasadności i legalności działań podjętych przez pracowników ochrony. "W tym w szczególności użycia przez nich środków przymusu bezpośredniego w stosunku do uczestników demonstracji"- pisze Marczuk.

Kwestię zasadności i legalności działań, podjętych przez pracowników firmy ochroniarskiej wynajętej przez magistrat do zabezpieczenia uroczystości wkopania kamienia węgielnego pod ECS, zbadał już Wydział Kontroli KWP w Gdańsku.

Policja wyjaśnia zajścia podczas sobotnich protestów pod ECS

- Dokładnie prześledzono zabezpieczony materiał zdjęciowy i filmowy. Jak wynika z przeprowadzonej analizy, wyjaśniający sprawę funkcjonariusze stwierdzili, że działania pracowników ochrony były legalne, zasadne i adekwatne do sytuacji, nie wyłączając z tego użycia środków przymusu bezpośredniego - informuje podinsp. Jan Kościuk, rzecznik KWP w Gdańsku. Zaznacza też, że nie znaleziono podstaw do stwierdzenia, że pracownicy agencji ochrony wynajętej przez miasto w jakikolwiek sposób przekroczyli swoje uprawnienia.

- Jednocześnie zwracam uwagę na fakt, że 14 maja policja biorąca udział w zabezpieczeniu uroczystości nie podejmowała żadnych interwencji wobec demonstrujących osób - mówi Kościuk.
Stanowisko Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku jest takie samo.

Z pustymi garnkami pod ECS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki