Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Niezwykłe koncerty zespołu Archive w klubie Parlament [ZDJĘCIA]

Marcin Mindykowski
Piotr Połoczański/www.photolife.pl
Zespół Archive od kilku lat tradycyjnie kończy swoje koncerty kompozycją "Controlling Crowds". I choć ten utwór w krytycznym tonie opowiada o złudnej mocy manipulacji, w tytułowej kontroli tłumów grupa od dawna osiąga właściwie mistrzostwo. Nie ma to jednak wymiaru demiurgicznego uzurpatorstwa, a raczej autentycznego rządu dusz. Bazuje on na idealnym dostrojeniu emocjonalnym ze słuchaczami, których muzycy prowadzą pewną ręką przez wytwarzane przez siebie, świetnie operujące nastrojem krainy dźwięków. Nie inaczej było podczas dwóch wyprzedanych koncertów, jakie grupa zagrała w czwartek i piątek w gdańskim Parlamencie. I mimo że niektórzy zżymali się, że to za małe miejsce na koncert tak popularnego u nas zespołu, ten wybór zagwarantował bliski, niemal intymny kontakt z muzykami.

Archive ma to do siebie, że na koncertach najchętniej prezentuje materiał najświeższy, najbliższy aktualnym poszukiwaniom jego członków. Kiedy więc w 2010 roku występowali na gdyńskim Open'erze, program występu złożyli głównie z misternie utkanej, rozpisanej na dwa albumy i cztery części kompozycyjne opowieści o utracie autonomii i pogłębiającej się kontroli wszystkich sfer życia człowieka ("Controlling Crowds"). Tym razem zespół zawitał do Polski na pięć koncertów promujących najnowszy, wydany w sierpniu album pt. "With Us Until You're Dead".

Nowe utwory Brytyjczyków to - przynajmniej formalnie - propozycja bardziej przystępna niż wiele ich poprzednich dokonań: mrocznych, podporządkowanych progresywnemu sznytowi i kreujących nastrój za pomocą nawet kilkunastominutowych suit czy kolaży dźwięków. W poszukiwaniu krótszej formy grupa zbliża się tu wręcz do melodyjnej piosenkowości, na poziomie instrumentalno-dramaturgicznym wykładanej dużo prostszymi środkami. Może dlatego, że muzycy dobrze wiedzą, jak łatwo stać się ofiarą uprawianego przez nich stylu, popadając w czcze popisy instrumentalne albo zupełnie tracąc komunikatywność?

W tekstach zrezygnowali zaś ze snutych w wykoncypowanej formie obserwacji społecznych na rzecz osobistych wynurzeń o mniej lub bardziej bolesnych stronach miłości. Ograniczając progresywność nowych kompozycji, ale też ich rockowy charakter (na korzyść elektroniki), grupa ryzykowała - zwłaszcza w Polsce, gdzie została pokochana jako następcy Pink Floyd - utratę popularności. Jak pokazały jednak gdańskie koncerty, na rodzimych fanów wciąż może liczyć.

Zresztą korekta kursu na nowej płycie nie znaczy, że Archive zatracił specyficzną aurę swoich kompozycji i klimat swoich występów. Tym bardziej że w wersjach koncertowych nowe utwory momentami mocno zbliżały się do konwencjonalnego, gitarowego rocka, choć zrytmizowanego triphopowymi podkładami. Nie obyło się też bez kilku wycieczek w przeszłość - usłyszeliśmy m.in. najbardziej znaną kompozycję zespołu, "Again" (tym razem w akustycznej wersji, która, w interpretacji Dave'a Pena, chyba jeszcze lepiej uwypukliła emocjonalny charakter utworu), silnie zrytmizowane "Fuck U" czy niepokojące "Controlling Crowds". Nie zawiodły też stałe dla koncertów Archive elementy: dobre panowanie nad dramaturgią występu, narastające napięcie, tajemnicza atmosfera. Kto wie, czy to właśnie nie one, wraz z dużym "kredytem" udzielonym ze strony publiczności, nie zadecydowały o powodzeniu tego koncertu. Trudno bowiem ukryć, że materiał z nowej płyty, choć może wciągać, nie ma tego potencjału, co najlepsze wcześniejsze dokonania Brytyjczyków.

W koncertowym składzie Archive pojawiła się także 21-letnia Holly Martin, która wzmocniła dotychczasową silną reprezentację wokalną kolektywu - podczas czwartkowego i piątkowego wieczoru zaśpiewała obok Marii Q, Pollarda Berriera i Dave'a Penneya. Mimo ciekawych warunków głosowych górę wziął jednak brak scenicznego obycia - debiutantka wypadła mniej przekonująco niż jej bardziej doświadczeni koledzy. Co nie wyklucza, że - zważywszy na ciekawą barwę głosu i udane partie zarejestrowane przez nią na nowej płycie - w szeregach Archive jeszcze nas pozytywnie zaskoczy.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki