Tegoroczna edycja nie przypominała jednak tradycyjnych jasełek, choć na scenie pojawili się trzej królowie, pasterze, Józef z Maryją i aniołowie. Każdy z aktorów po wygłoszeniu roli, opowiadał bowiem swoją własną historię.
- Studiowałem w Gdańsku medycynę - mówił przebrany za króla Baltazara Karol. - Później wyjechałem za granicę, zrobiłem specjalizację z neurologii i dostałem stanowisko ordynatora. Poczułem jednak, że powinienem tutaj wrócić i żyć inaczej.
- Nie spodziewałam się takich przeżyć, efektów muzycznych i wizualnych i tak nietypowego ujęcia świąt - mówiła Anna Bełchacz, która po raz drugi przyszła z córką na Gdańskie Betlejem.
Do scen odgrywanych przed kilkoma setkami publiczności, młodzież przygotowywała się dwa miesiące.
- Tradycyjne kolędy przeplatają się ze współczesną muzyką, a gra aktorów z ciekawą choreografią, a finał spektaklu ma zaś charakter widowiska "światło i dźwięk" - mówi kustosz sanktuarium ks. Wiesław Wiśniewski. - Sanktuarium to miejsce o szczególnym znaczeniu, szczególnie w święta, podczas których obchodzimy narodziny Jezusa. W ciągu 19 lat działalności, w naszym domu samotnej matki pomoc otrzymało dwa tysiące kobiet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?