- Jak dla mnie, to ja mogę nawet dziś wyjść z nim do ringu, ale niestety nie wszystko zależy ode mnie - napisał Facebooku Artur Szpilka, który.... wykupił bilet na Teneryfę, gdzie zamierza odpoczywać.
Niezadowoleni z takiego przebiegu sytuacji są organizatorzy gali, czyli stacja Polsat. A to dlatego, że walka Szpilki z Zimnochem zapowiadała się niezwykle emocjonująco. Co więcej, stacja sprzedaje dostęp do gali tylko w systemie pay-per-view a brak jednego z najważniejszych pojedynków to mocny cios dla Polsatu.
- Chcielibyśmy zobaczyć, co to jest za schorzenie. Czy faktycznie eliminuje Artura Szpilkę z tej walki. Czy to jest decyzja polityczna, czy wynikająca ze złego stanu zdrowia. Chcielibyśmy być przekonani, że potraktowano nas uczciwie - powiedział "Gazecie Krakowskiej" Marian Kmita, szef sportu w Polsacie.
- Rozczarowanie jest potężne. Ale na ból głowy i orzeczenie lekarskie nie mamy wpływu. Cóż możemy zrobić? Na razie mamy wątpliwości co do etycznej strony tego zjawiska. Musimy do końca zbadać, czy jest tak, jak komunikuje Piotr Werner w swoim piśmie do nas - dodał Kmita.
Polsat jest zaskoczony decyzją Szpilki, bo już wcześniej znany był termin pojedynku z Krzysztofem Zimnochem.
- Musimy się zastanowić nad solidnością partnera, bo zanim Artur Szpilka wyleciał do Stanów Zjednoczonych Andrzej Wasilewski (drugi z promotorów - red.) z Piotrem Wernerem doskonale zdawali sobie sprawę, jakie to jest ryzyko i ręczyli, że wszystko będzie dobrze. To nie jest tak, że nic się nie stało. Stało się. I musimy wyciągnąć wnioski - stwierdził Kmita.
źródło: Gazeta Krakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?