Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gala KSW Colosseum na PGE Narodowym ma być najlepszą w historii

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń
Szymon Starnawski /Polska Press
Gala KSW Colosseum na PGE Narodowym to największe wydarzenie w historii polskiego MMA. W walce wieczoru naprzeciwko siebie staną Mamed Chalidow i Borys Mańkowski

- W męskim MMA w Polsce nie ma obecnie lepszego zestawienia. Ci, którzy twierdzą, że to jakiś „freak fight” są debilami. Myślę, że ta walka rozpali wyobraźnię kibiców - tak pojedynek Mamed Chalidow kontra Borys Mańkowski zapowiada Łukasz Jurkowski, doskonale znany fanom MMA w Polsce komentator sportowy, który sam będzie miał okazję wystąpić na gali KSW na PGE Narodowym.

Czy rzeczywiście działacze KSW, konfrontując ze sobą Chalidowa i Mańkowskiego, trafili w dziesiątkę? Patrząc czysto sportowo, walka ta już teraz budzi naprawdę wielkie emocje. Co prawda pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z kontrowersyjnym raperem „Popkiem” też marketingowo był dla KSW idealnym zestawieniem, ale walki wieczoru najbliższej gali w Warszawie, ze starciem Pudziana i „Popka”, absolutnie porównywać nie można, co słusznie zauważa Jurkowski. Tym razem bowiem na szali znajdą się dwa mistrzowskie pasy KSW. Faworytem wydaje się co prawda Chalidow, ale 27-letni „Diabeł Tasmański” w MMA też już wyrobił swoją markę. A ponadto, niepokonany jest od ponad trzech lat i ma ogromny apetyt na to, by tę znakomitą passę podtrzymać.

- Bardzo chciałem bić się na stadionie. Moim zdaniem to jest nie tylko największa gala w historii polskiego MMA, ale też największa gala w historii MMA w Europie. A w dodatku ja będę bił się w walce wieczoru. Czuję się tak, jakby spełniał się mój sen. Teraz muszę zrobić wszystko, by pobić Mameda. Oczywiście czysto sportowo, bo prywatnie znamy się i uważam, że jest to świetny człowiek - stanowczo podkreśla Mańkowski.

A skoro już wcześniej do tablicy wywołany został Łukasz Jurkowski, to przy nim też warto się na moment zatrzymać. Juras do MMA wraca bowiem po sześciu latach przerwy. A do niedawna wydawało się to mało prawdopodobne. W ostatnim czasie bowiem 35-latek zajmował się głównie komentowaniem pojedynków, ale też nie narzekał na brak innych ofert, takich jak prowadzenie różnych eventów. A ponadto, Juras wielokrotnie powtarzał, że ma problemy z kręgosłupem. Po wizycie u specjalisty, dostał on jednak zielone światło.

- Jaram się strasznie moim powrotem do MMA. Liczę na to, że mnóstwo kibiców przyjdzie nas wszystkich dopingować. To będzie historyczna gala i każdy kibic powinien być jej częścią - zachęca fanów Jurkowski.

Dodajmy, że w swojej karierze Juras stoczył 25 pojedynków, w tym 15 zwycięskich. W Polsce uważany jest za jedną z ikon tej dyscypliny.

Bardzo możliwe, że w karcie walk KSW Colosseum znajdzie się też... „freak fight”. W kuluarach mówi się, że działacze federacji nadal zastanawiają się, czy do boju w stolicy posłać... „Popka”. Trudno jednak powiedzieć, z kim miałby zostać zestawiony tym razem. Jak na razie są to tylko spekulacje.

Oczywiście na PGE Narodowym zabraknąć nie może Mariusza Pudzianowskiego. Jak na razie jednak nazwisko jego rywala nie zostało jeszcze ogłoszone. Do niedawna mówiło się, że „Dominator” może zmierzyć się z legendą MMA, Fiodorem Jemieljanienko. Rozmowy z Rosjaninem były co prawda prowadzone, ale trudno powiedzieć, czy zawodnik ten przystanie na warunki kontraktu.

27 maja, w klatce na PGE Narodowym, zobaczymy na pewno Marcina Różalskiego, Tomasza Narkuna, Marcina Wójcika, Mateusza Gamrota, Marcina Wrzoska czy brązowego medalistę igrzysk olimpijskich w Londynie w zapasach, Damiana Janikowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki