Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Aż cztery bramki, lecz zaledwie remis Arki Gdynia ze Stalą Rzeszów. Sytuacja w tabeli staje się coraz bardziej zagmatwana

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Gra była lepsza niż ostatnio. Wynik niestety jest rozczarowujący.
Gra była lepsza niż ostatnio. Wynik niestety jest rozczarowujący. Przemysław Swiderski
Fortuna 1. Liga. Po emocjonującym meczu Arka Gdynia zremisowała dziś u siebie 2:2 (2:2) z beniaminkiem, Stalą Rzeszów. Spotkanie mogło podobać się kibicom, jednak sam wynik jest dla fanów żółto-niebieskich kolejnym rozczarowaniem.

Arka Gdynia radzić musiała sobie dziś bez Bartosza Rymaniaka. Podstawowy, prawy obrońca ekipy z ul. Olimpijskiej 5 w poprzedniej kolejce obejrzał w Niepołomicach czwartą, żółtą kartkę w tym sezonie. Oznaczało to przymusową pauzę. Trener Ryszard Tarasiewicz nadal nie mógł niestety skorzystać ponadto z usług Sebastiana Milewskiego. Jeden z liderów środka pola Arki Gdynia, autor czterech asyst w tym sezonie, boryka się z kontuzją.

Do podstawowego składu gospodarzy powrócił natomiast po odcierpieniu kary za żółte kartki Janusz Gol. Trener Ryszard Tarasiewicz zdecydował się desygnować do boju już od pierwszego gwizdka sędziego także dwóch nastolatków, Jerzego Tomala i Kacpra Skórę.

Na boisku spotkały się dziś drużyny, które dysponują pierwszą i trzecią ofensywą w lidze. Stal Rzeszów przed rozpoczęciem trzynastej kolejki miała na koncie 21 bramek, najwięcej na zapleczu ekstraklasy. Z kolei piłkarze Arki Gdynia dziewiętnaście razy pokonywali bramkarzy rywali.

Można było więc podejrzewać, że zespół ze stolicy Podkarpacia, choć jest ligowym beniaminkiem, nie przyjedzie nad morze, aby jedynie się bronić. To się na szczęście dla kibiców potwierdziło na boisku. Toczony w szybkim tempie pojedynek dwóch ofensywnie usposobionych ekip mógł się podobać.

Jako pierwsza wymianę ciosów rozpoczęła Arka. Gdynianie już w pierwszej minucie powinni prowadzić. Dogodną okazję miał Omran Haydary, lecz trafił z bliska w słupek.

Minęły zaledwie trzy minuty, a gospodarze przeprowadzili kolejną, składną akcję. Christian Aleman obsłużył pięknym podaniem Karola Czubaka, który został sfaulowany przez Przemysława Pęksę przy próbie minięcia bramkarza. To oznaczało rzut karny. Jedenastkę pewnym strzałem zamienił na bramkę Hubert Adamczyk.

Na odpowiedź Stali Rzeszów nie trzeba było długo czekać. W 12 minucie spotkania, także z rzutu karnego, wyrównał Piotr Głowacki. Kapitan gości egzekwował jedenastkę po zagraniu ręką Marcela Ziemanna.

Trafienie to wyraźnie podrażniło żółto-niebieskich, którzy postanowili jeszcze podkręcić tempo swoich akcji w ofensywie. Po znakomitym podaniu Omrana Haydarego piłkę do siatki skierować powinien Kacper Skóra.

19-latek zrehabilitował się chwilę później, egzekwując rzut rożny po tym, jak Przemysław Pęksa odbił jego uderzenie. Dośrodkowanie trafiło do Janusza Gola, który skierował piłkę do siatki. Minął więc zaledwie nieco ponad kwadrans, a kibice przy ul. Olimpijskiej 5 byli świadkami aż trzech goli.

W pierwszej połowie arkowcy jeszcze dwukrotnie, za sprawą Karola Czubaka, umieścili piłkę w bramce Stali. Niestety w obu tych przypadkach w górę wędrowała chorągiewka sędziego bocznego, a arbitrzy w wozie VAR potwierdzali tę decyzję. Nadal nie próżnowała jednak także Stal. Goście mogli wyrównać w 22 minucie, kiedy Kacper Krzepisz obronił groźny strzał Andreji Prokica.

Kiedy wydawało się już, że żółto-niebiescy zejdą na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem, fenomenalnym uderzeniem z kilkunastu metrów popisał się Bartłomiej Poczobut. Gracz Stali huknął z woleja, a jego potężny strzał niemal rozerwał siatkę bramki strzeżonej przez Kacpra Krzepisza. Golkiper gdynian nie miał w tej sytuacji najmniejszych szans na skuteczną interwencję.

Taki stan rzeczy zwiastował emocje w drugiej połowie. Wyraźnie było bowiem czuć na stadionie przy ul. Olimpijskiej 5, że żadna z drużyn nie zadowoli się tego popołudnia podziałem punktów.

Trwa głosowanie...

Który piłkarz Arki Gdynia był najlepszy na placu gry w meczu ze Stalą Rzeszów?

Po zmianie stron jako pierwsza do głosu doszła Stal Rzeszów. W 54 minucie niewiele brakowało, aby z bliska gości wyprowadził na prowadzenie Damian Michalik. Sędziowie sprawdzali jeszcze na powtórkach systemu wideoweryfikacji VAR, czy zawodnik gości nie był faulowany w tej sytuacji przez Marcela Ziemanna. Na szczęście dla gospodarzy nie dopatrzyli się przewinienia.

Dziesięć minut później nastąpiła między gospodarzami, a gośćmi wymiana ciosów dosłownie akcja za akcją. Najpierw Przemysław Pęksa odbił piłkę po strzale Karola Czubaka. Stal wyprowadziła kontrę i po przeciwległej stronie boiska z uderzeniem Andreji Prokica radzić musiał sobie Kacper Krzepisz. W kolejnej akcji, w sytuacji sam na sam z golkiperem Stali, przekombinował Omran Haydary. Lider klasyfikacji strzelców Fortuna 1. Ligi, zamiast oddać mocny strzał, próbował uderzać tzw. podcinką i w ogóle nie trafił w bramkę.

Na niecałe dwadzieścia minut przed końcem spotkania kolejną, znakomitą sytuację dla gospodarzy zmarnował Hubert Adamczyk. Ofensywny pomocni Arki strzelił wprost w bramkarza. Jego uderzenie dobijał jeszcze Karol Czubak, ale piłka zatrzepotała tylko w bocznej siatce bramki Stali.

Żółto-niebiescy osiągnęli w końcówce meczu dość wyraźną przewagę, lecz niestety nie udało im się już zadać decydującego ciosu. Remis u siebie ze Stalą Rzeszów to kolejne rozczarowanie. Arka Gdynia w trzech ostatnich, ligowych meczach zdobyła zaledwie punkt. Jej sytuacja w tabeli staje się coraz bardziej skomplikowana, a ligowa czołówka ucieka.

Arka Gdynia - Stal Rzeszów 2:2 (2:2)
Bramki: 1:0 Hubert Adamczyk (6 min. - karny), 1:1 Piotr Głowacki (12 min. - karny), 2:1 Janusz Gol (16 min.), 2:2 Bartłomiej Poczobut (44 min.)
Żółte kartki: Aleman, Stolc - Pęksa
Arka Gdynia: Krzepisz - Tomal (80 Stolc), Dobrotka, Marcjanik, Ziemann - Skóra (60 Stępień), Gol, Aleman, Adamczyk, Haydary (89 Żebrowski) - Czubak. Trener: Ryszard Tarasiewicz
Stal Rzeszów: Pęksa - Polowiec, Góra, Oleksy (75 Pajnowski), Głowacki - Michalik (75 Kłos), Wolski, Poczobut, Prokić (89 Mustafajew) - Małecki (75 Sadłocha), Olejarka (89 Piątek). Trener: Daniel Myśliwiec
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 3921

Kim są nasi grupowi rywale? Szczegóły dotyczące szczęśliwego...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki