Zainteresowanie nabywaniem biletów dostępnych na jedną czwartą miejsc na stadionie miejskim na pojedynek z Sandecją było ogromne. Wejściówki szybko wyprzedały się w całości. Pokazuje to tylko, jak wielki jest głód wśród fanów żółto-niebieskich, aby po wielu miesiącach przerwy mieć sposobność obejrzenia na żywo swoich ulubieńców. Działacze klubowi postanowili w związku z tym uruchomić dodatkową sprzedaż biletów dla kibiców z Gdyni na sektor gości. Oznacza to, że na trybunach powinno zasiąść dziś około czterech tysięcy fanów.
Arka Gdynia przystąpi do pojedynku z Sandecją po pięciu ligowych zwycięstwach z rzędu. Co więcej, w dwóch ostatnich spotkaniach nie straciła gola. Poprawiająca się dyspozycja w defensywie cieszy Daniela Kajzera, bramkarza żółto-niebieskich. Podkreśla on, że jest to efekt stabilizacji kadrowej i ciężkiej pracy na treningach.
- Przed każdym meczem cel jest taki, aby zagrać „na zero” z tyłu - mówi Daniel Kajzer. - Wiadomo, że nie zawsze udaje się to zrobić. Jednak ostatnio nasza gra w obronie wygląda coraz lepiej. Nasi przeciwnicy mają mniej sytuacji. Jest to bardzo ważne. Jesteśmy dość mocnym zespołem jeżeli chodzi o ofensywę. Kiedy uda nam się nie stracić bramki, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że takie spotkanie zakończy się naszym zwycięstwem. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach wejdziemy już na taki poziom, że rywalom ciężko będzie nas skrzywdzić.
Dariusz Marzec, trener żółto-niebieskich, przyznaje, że po ostatniej serii zwycięstw, na skutek której pojawiła się bardzo realna szansa na bezpośredni powrót do PKO BP Ekstraklasy z jednego z dwóch pierwszych miejsc w tabeli, rośnie odpowiedzialność ciążąca na zespole i sztabie szkoleniowym.
- Jednak presja jest przywilejem zwycięzców - podkreśla szkoleniowiec Arki Gdynia. - Jeżeli ktoś ją odczuwa, to znaczy, że jest wysoko i ma ambitne cele do zrealizowania. W końcowym rozrachunku chcemy być zwycięzcami. Musimy zatem radzić sobie z presją. Będzie nam ona towarzyszyła do końca rozgrywek. Byłoby głupotą mówić, że nie ma tego ciśnienia. Cały czas jestem w stresie, odkąd tylko przyszedłem do Gdyni. Sam zresztą narzuciłem taki styl, więc muszę sobie z tym radzić. Wiemy, czego chcemy i nie ma żadnego ściemniania. Od początku zostało powiedziane, że cel jest jasny. Jest nim awans, który chcemy wywalczyć tu i teraz.
Zarówno Daniel Kajzer, jak i Dariusz Marzec zaznaczają, że w końcówce sezonu powrócić do ekstraklasy pomóc mogą Arce Gdynia kibice i ich doping. Żółto-niebiescy z pięciu meczów, jakie pozostały im do finiszu rozgrywek, w trzech wystąpią na własnym stadionie.
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jakich kibiców ma Arka Gdynia – podkreśla Dariusz Marzec. - Chcemy zrobić dla nich to, czego pragną. Wszystko jest podporządkowane temu celowi.
- Cieszymy się, że wracają kibice, gdyż są oni naszym atutem - dodaje Daniel Kajzer. - Bez dwóch zdań pomagali nam w każdym meczu, jaki graliśmy u siebie na początku sezonu. Ich powrót na trybuny da nam dodatkowego kopa.
Arka Gdynia w rundzie jesiennej rozgromiła Sandecję na wyjeździe aż 5:1. Zespół z południa Polski był jednak wtedy w kryzysie. Podniósł się z dołka w wielkim stylu i zanotował spektakularną serię siedemnastu spotkań ligowych bez porażki. Przerwana została ona dopiero przez Radomiaka, który w ostatnią niedzielę pewnie pokonał u siebie 3:0 ekipę z Nowego Sącza.
Z jednej strony może być to dla Arki Gdynia dobra wiadomość. Taka porażka może podciąć skrzydła zawodnikom Sandecji. Redukuje też do absolutnego minimum szanse dzisiejszego rywala żółto-niebieskich na załapanie się na baraże o awans do PKO BP Ekstraklasy. Może to spowodować, że z rozpędzonej na wiosnę Sandecji nieco ujdzie powietrze.
Z drugiej strony Radomiak jest bezpośrednim rywalem Arki Gdynia w walce o jednego z dwóch pierwszych miejsc w tabeli. Korzystne byłoby zatem dla żółto-niebieskich, gdyby ekipa z Mazowsza zaczęła gubić punkty w końcówce sezonu. W spotkaniu z Sandecją tak się nie stało. Warto jednak pamiętać, że Arka Gdynia ma jeszcze zaplanowany mecz z Radomiakiem 5 czerwca u siebie, a w przypadku zwycięstwa w nim odrobi aż trzy oczka z czteropunktowej obecnie straty do tej ekipy.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?