- Jestem pełen uznania dla Mariusza i Waldemara Nierzwickich, że w tak krótkim czasie od tragedii udało im się wznowić produkcję - twierdzi Leszek Burczyk, starosta starogardzki.
Hala od gminy i nowe miejsca od lokalnych przedsiębiorcówPrzedsiębiorstwo kontynuuje produkcję w innych miejscach. Władze gminy Skarszewy oddały firmie do dyspozycji, w ramach bezpłatnego wynajmu, halę w Demlinie. Hala została wyposażona w nowoczesne maszyny i urządzenia niezbędne do produkcji mebli.
- Niewątpliwie do wzrostu wydajności produkcji przyczyni się ten najnowocześniejszy park maszynowy. Sukcesywnie będziemy zwiększać liczbę produkowanych mebli, docelowo wracając do liczby sprzed pożaru -mówi Mariusz Nierzwicki, współwłaściciel Feniksa. Kolejnym miejscem, w którym spalona firma wznowiła działalność, jest hala przy ul. Drogowców w Skarszewach. Od kilku dni funkcjonuje w niej tapicernia oraz działy: kontroli jakości i pakowania.
Z kolei przy ul. Chojnickiej w Skarszewach ruszyła innowacyjna szwalnia z dwudziestoma stanowiskami pracy.
Pomieszczeń w tych dwóch lokalizacjach użyczyli miejscowi przedsiębiorcy. Bez ich wsparcia firma miałaby trudności, żeby stanąć na nogi. - Lokalni przedsiębiorcy zareagowali wspaniale. Wielu biznesmenów ciągle pyta, jak jeszcze mogą pomóc. Najważniejsze jest to, że pracownicy pozostali na stanowiskach i nie zostaną zwolnieni - dodaje Jacek Pauli, burmistrz Skarszew.
Również kontrahenci i dostawcy nie wycofali się ze współpracy. Właściciele fabryki chcą odbudować spaloną halę. Na razie jednak trwają prace związane z uzyskaniem zgody na rozbiórkę zniszczonych pomieszczeń.
autor: Agnieszka Kamińska, [email protected]
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?