- O ile w pierwszy dzień nowego roku zarejestrowano zaledwie 4866 zapytań czy pacjent znajduje się w bazie ubezpieczonych NFZ, to już w środę zweryfikowano 94 480 pacjentów, w czwartek 104 814, a w piątek aż 112 243 osoby z naszego województwa - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego Narodowego Funduszu Zdrowia. - Dane te mogą świadczyć między innymi o rosnącej z dnia na dzień liczbie chorych na infekcje grypopochodne.
Tylko przez cztery dni stycznia pomocy medycznej w przychodniach i szpitalach szukało ponad 316 tysięcy mieszkańców Pomorza. W całym kraju - prawie 7,8 miliona obywateli. Najwięcej pytań o ubezpieczenie zadawano każdego dnia między godziną 7 a 9 rano, gdy chorzy rejestrowali się w przychodniach. W tym czasie eWUŚ weryfikował od 4 do ponad 6 tysięcy osób w ciągu... każdej minuty.
Najwięcej zgłoszeń w kraju zanotowano w województwie śląskim, gdzie ze szpitali i przychodni między minionym wtorkiem a piątkiem wpłynęło ponad 2,7 mln pytań o ubezpieczenie mieszkańców.
Niewykluczone, że śląskie statystyki mogą być nieco zawyżone. Raporty eWUŚ zawierają bowiem także informację zatytułowaną "psotnicy", czyli listę świadczeniodawców, którzy jednego dnia pytali ponad... tysiąc razy o pojedynczy numer PESEL. Na liście znajduje się 51 placówek (w tym aż 39 ze Śląska). Niektóre z nich sprawdzały tak ponad 50 różnych pacjentów. Pod tym względem Pomorze wygląda całkiem nieźle. Jedynie Szpital Specjalistyczny w Prabutach co najmniej tysiąckrotnie weryfikował każdy z dziesięciu różnych numerów PESEL.
Na razie nie potwierdzają się przewidywania lekarzy z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, zrzeszającego lekarzy rodzinnych, którzy szacowali, że co dziesiąty Polak (czyli 4 miliony osób) może - z powodu bałaganu, zaniedbań pracodawców, nieopłacania składek - mieć problem z dostępem do bezpłatnego leczenia. Średnio, na Pomorzu, każdego dnia nie zostaje zweryfikowanych ok. 5 procent pacjentów, zgłaszających się do lekarzy. W całej Polsce na czerwono, co oznacza brak ubezpieczenia, wyświetliło się w minionym tygodniu ok. 240 tysięcy osób.
Czytaj również: Pomorze: Coraz więcej zachorowań na grypę? Gdański szpital wstrzymał odwiedziny
Przeważnie problemy dotyczą dzieci, które nie zostały zgłoszone przez rodziców do ubezpieczenia, współmałżonków ubezpieczonych przez osoby pracujące za granicą (w ich przypadku konieczne jest posiadanie dokumentu EKUZ, wydanego w miejscu pracy współmałżonka) oraz studentów. Jak już pisaliśmy dziecko kończące 18 lat i nadal uczęszczające do szkoły lub na uczelnię, może być ubezpieczone, pod warunkiem ponownego zgłoszenia przez rodziców. Zdarza się również, że tak zgłoszony student podejmuje na krótko wakacyjną pracę. W tym momencie zostaje automatycznie wyrejestrowany i po powrocie na uczelnię jest już nieubezpieczony. Problem ten, jak oceniają osoby zajmujące się ochroną zdrowia, może dotyczyć nawet co trzeciego studenta.
Osoby, które nie zostały zweryfikowane przez eWUŚ, otrzymają pomoc lekarza pod warunkiem wypełnienia oświadczenia dla NFZ, że płacone są za nich składki.
Skomentuj: Jak oceniasz pracę systemu eWUŚ? Miałeś jakieś kłopoty w przychodni?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?