Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2016. Polska - Chorwacja: Wszystko w naszych rękach!

Paweł Kotwica z Krakowa (AIP)
W środę na mistrzostwach Europy gramy w Krakowie decydujący o awansie do półfinału mecz. Rywal, Chorwacja, jest bardzo mocny. Wygrana daje nam pewny awans do półfinału, w którym graliśmy dotąd na mistrzostwach Europy tylko raz.

Po poniedziałkowej wygranej z Białorusią 32:27 sytuacja jest jasna: wygrywamy - gramy w najlepszej czwórce mistrzostw. Przegrywamy lub remisujemy - niekoniecznie. W środę o 20.30 nasi piłkarze ręczni grają z Chorwacją decydujący o awansie do półfinału mecz rundy głównej mistrzostw Europy. Transmisja na Polsacie.

Wszystko w naszych rękach

Sytuacja jest o tyle dobra, że ciągle wszystko jest w rękach naszych szczypiornistów, a ich sytuację nieco rozjaśni wcześniejszy mecz Francji z Norwegią. Jeśli Francuzi wygrają, Chorwaci stracą resztki szans na awans i będą z nami grali o nic. W tej chwili mają bowiem dwa punkty straty do Francji i trzy do Norwegii. Jeśli „Trójkolorowi” powiększą przewagę nad nimi do czterech „oczek”, sprawa jest jasna.

Jeśli w meczu Francji i Norwegii padnie remis, Chorwacja nie ma szans, a nam wystarczy jeden punkt. Jeśli wygra Norwegia, Chorwacja jeszcze teoretycznie może awansować, ale musiałaby wygrać z nami różnicą 11 bramek. Oba zespoły znają się doskonale i spotykają się regularnie na wszelkich mistrzostwach. Bilans meczów z dwóch ostatnich jest remisowy.

Dwóch kieleckich znajomych

Chorwaci pokonali nas na mistrzostwach Europy w Danii dwa lata temu 31:28, pozbawiając nas szans na awans do półfinału, odpłaciliśmy im pięknym za nadobne rok temu, na mistrzostwach świata w Katarze, wygrywając w ćwierćfinale 24:22. W zespole „Hrvatskiej” gra dwóch zawodników występujących na co dzień w kieleckim Vive Tauronie, skrzydłowi Ivan Cupić i Manuel Strlek. - Wygrana daje nam dalszą grę w półfinałach. Musimy dać z siebie dwieście procent. Każdy kolejny mecz jest dla nas meczem o wszystko. Na Chorwatów będziemy dobrze przygotowani - mówi reprezentant Polski, Rafał Gliński.

- Chorwaci prezentują typowy styl bałkański. Ivan Cupić i Manuel Strlek są bardzo skuteczni i bardzo szybcy. Będziemy musieli uczulić się na szybki powrót do obrony i zorganizowanie naszych szyków obronnych. Nie zapominajmy też, że mają lidera w postaci Duvnjaka - człowieka, który potrafi wszystko. Jest świetny w obronie, ma doskonały przegląd pola w ataku. Jest niewątpliwym liderem. Ale cała drużyna tworzy kolektyw w grze obronnej - dodaje Gliński.

Lijewski i starszy Jurecki walczą z czasem

Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to Michael Biegler ma jeden problem, za to poważny - kontuzja nadgarstka uniemożliwiała pełne zaangażowanie w grę Krzysztofa Lijewskiego. Kielecki rozgrywający w meczu z Białorusią wyszedł na boisko tylko na kilka minut i grał tylko w defensywie. Prawdopodobnie do ostatnich chwil przed meczem będzie trwała walka fizjoterapeutów o doprowadzenie „Lijka” do używalności. Podobnie jest z Bartoszem Jureckim, którego po odnowieniu kontuzji w składzie zastąpił Maciej Gębala. Trener Chorwatów Żeljko Babić przed mistrzostwami zrezygnował z jednej z legend chorwackiego „rukometu”, Igora Vori.

Kontuzji doznał świetny prawy rozgrywający Luka Stepancić i też nie przyjechał do Polski. Ale „Hrvatska” to nadal ekipa pełna znanych nazwisk, jak jeden z najlepszych rozgrywających świata Domagoj Duvnjak, bramkarz Mirko Alilović, czy kieleccy skrzydłowi. Najlepszymi strzelcami Chorwacji na mistrzostwach są na razie Strlek (24 bramki) oraz Duvnjak, Marino Marić i Ivan Slisković (po 17).

Do tej pory Polacy awansowali do półfinału mistrzostw Europy tylko raz, w 2010 roku w Austrii. W półfinale przegrali z Chorwacją, a w meczu o trzecie miejsce z Islandią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki