MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Emeryci mają opuścić wojskowe mieszkania

K. Miśdzioł, R. Kościelniak
Lokatorzy wojskowych kwater są przerażeni. Nagle okazało się, że mają się szykować do wyprowadzki z bloków
Lokatorzy wojskowych kwater są przerażeni. Nagle okazało się, że mają się szykować do wyprowadzki z bloków Krzysztof Miśdzioł
Mieszkańcy Helu, którzy zajmują lokale będące kwaterami wojskowymi, żyją w strachu. Wszyscy otrzymali pisma, z których wynika, że wkrótce będą musieli się wyprowadzić. Ich mieszkania mają zająć wojskowi będący w czynnej służbie.

- Jak to przeczytałam, to omal nie dostałam zawału - mówi starsza mieszkanka jednego z bloków przy ul. Żeromskiego. To właśnie tu trzy domy z ponad setką lokatorów mają stać się siedzibami tzw. czynnych żołnierzy. Teraz zamieszkują je głównie emeryci wojskowi i ich rodziny.

Pismo zostało nadesłane przez gdyński oddział terenowy Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Dyrektor Andrzej Siemoński tłumaczy w nim, że lokatorzy mogą przekazać agencji zajmowane lokale i dostaną za to ekwiwalent pieniężny. Jeśli nie skorzystają z takiej możliwości, zostaną przekwaterowani do lokalu zamiennego, zgodnego z przysługującym im uprawnieniom.

W trzech budynkach przy ul. Żeromskiego mieszka ponad stu lokatorów. Blisko dziewięćdziesiąt procent to właśnie emerytowani żołnierze, renciści, wdowy po wojskowych itp. Wszyscy jednego dnia dostali pisma z WAM. Są oburzeni. - Gdzie my mamy niby pójść? Mieszkamy tu po trzydzieści, czterdzieści lat. A teraz mamy zostawić dorobek życia i szukać mieszkania?! - mówią lokatorzy, którzy zaprosili reporterów "Polski Dziennika Bałtyckiego" na swoje osiedle.

- Przez kilkadziesiąt lat żyliśmy spokojnie na kwaterach, nigdy podobnych pism nie dostawaliśmy. A przecież wojska było wówczas w Helu pełno! Dlaczego teraz nas wyrzucają, skoro armia już opuściła nasze miasto?
Helski radny Czesław Motyka jest emerytem wojskowym i również otrzymał podobne pismo z WAM. Zapowiada, że on i jego wyborcy nie dadzą się wyrzucić z mieszkań. Już poszukuje kancelarii prawniczej, która zajęłaby się obroną lokatorów.

W Helu jest blisko tysiąc mieszkań znajdujących się w administracji Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Dopiero na początku roku ruszyła ich prywatyzacja. Na liście nie znalazły się jednak bloki, jak te przy ul. Żeromskiego, które wyłączono ze sprzedaży ze względu na potrzeby armii.

- Powiedziano nam, że później i my będziemy mogli wykupić nasze mieszkania - twierdzą lokatorzy.
Prywatyzację - i to w całym kraju - szybko jednak wstrzymano. Jak tłumaczy rzecznik WAM, Magdalena Wojciechowska, stało się to ze względu na profesjonalizację polskich sił zbrojnych. WAM chce mieć rozeznanie, gdzie będą potrzebne mieszkania dla zawodowych żołnierzy.

- Pisma, które otrzymali lokatorzy w Helu to właśnie efekt prowadzonego przez nas przeglądu zasobów - tłumaczy nowy prezes WAM Paweł Kossecki. - Chcemy uporządkować całość naszego mienia. Kandydatów do armii będziemy przecież zachęcać także mieszkaniami. Operacja weryfikacji zasobów powinna się zakończyć w październiku.

Gdzie maja się podziać helanie zajmujący kwatery? Zgodnie z przepisami, powinni otrzymać lokale zastępcze w miejscowościach, których granice administracyjne znajdują się w linii prostej w odległości nie większej niż 30 km.

- Ciekawe, gdzie znajdą dla nas mieszkania - zastanawia się Czesław Motyka. - Na samej mierzei już takich kwater nie ma. Licząc przez zatokę Gdynia jest od nas w odległości mniejszej niż 30 km. Ale tam przecież już praktycznie wszelkie zasoby WAM sprywatyzowano!

Helanie zwrócili się także o pomoc do magistratu. - Nie rozumiem działań agencji - przyznaje burmistrz Jarosław Pałkowski. - Nawet w czasach, gdy mieliśmy w mieście dużo wojska, nigdy nie było przymusowego wykwaterowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki