Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elbląg. "Troskliwa" mama z trzema promilami

Anna Szałkowska
Trzy promile alkoholu miała 37-letnia Aleksandra B. z Elbląga, która "opiekowała się" roczną córeczką. W czwartkowy wieczór policja została zaalarmowana przez sąsiadów kobiety, że w jej mieszkaniu na elbląskim Zatorzu już od wielu godzin trwa libacja alkoholowa.

Funkcjonariusze dotarli na miejsce przed godziną 21.

- Zaraz po wejściu do mieszkania zauważyli chwiejącą się matkę i zaniedbaną, roczną dziewczynkę - mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Wezwali pogotowie ratunkowe, które zabrało maluszka do szpitala. Dziecko nie odniosło większych szkód. Po badaniu okazało się, że jest zdrowe, ale ma niedowagę i jest brudne.

Kiedy policjanci sprawdzali poziom alkoholu u 37-latki, do mieszkania przyszła jej starsza, szesnastoletnia córka. Ponieważ w mieszkaniu nie było nikogo z rodziny, kto mógłby zająć się dziećmi, obie dziewczynki trafiły do instytucji opiekuńczych. Starsza do pogotowia opiekuńczego, natomiast roczna, po krótkim pobycie w szpitalu, do domu dziecka.

Ich mama znalazła się w policyjnym areszcie. Jak się okazało, nie był to jej pierwszy kontakt z przedstawicielami prawa.

- Od 2007 roku policjanci byli kilka razy wzywani do tego mieszkania - dodaje Jakub Sawicki. - Głównie zgłoszenia dotyczyły nieporozumień Aleksandry B. z konkubentem, niektóre interwencje zgłaszane były również przez jej sąsiadów.

Teraz o losie Aleksandry B. oraz jej córek zadecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich w Elblągu. Policja przygotowuje materiały. Nie jest wykluczone, że matka nie odzyska już dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki