Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

El. ME U-19: W piątek z Chorwacją w Starogardzie Gdańskim

Paweł Stankiewicz
W środę biało-czerwoni ulegli w Gdyni Hiszpanii 0:1.
W środę biało-czerwoni ulegli w Gdyni Hiszpanii 0:1. Tomasz Bołt
Polscy piłkarze zagrają w piątek drugi mecz w Turnieju Elite Round U-19. To kwalifikacje do finałów mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej, które w drugiej połowie lipca odbędą się na Litwie.

Polscy piłkarze zagrają dziś drugi mecz w Turnieju Elite Round U-19. To kwalifikacje do finałów mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej, które w drugiej połowie lipca odbędą się na Litwie. Dziś rywalem Polaków będą Chorwaci, a to spotkanie rozpocznie się o godz. 18 na stadionie w Starogardzie Gdańskim. Transmisja z meczu na antenie Polsatu News. Także w Starogardzie, ale o godzinie 13, na boisko wyjdą reprezentacje Hiszpanii i Grecji.

Sytuacja biało-czerwonych w tym turnieju jest już praktycznie klarowna. Polacy ulegli głównemu faworytowi turnieju, czyli drużynie Hiszpanii 0:1 i teraz, aby awansować, musieliby wygrać oba spotkania i liczyć, że obrońcy tytułu mistrzowskiego nie zdobędą więcej niż dwa punkty. To mało realne, ale w naszym zespole nie zamierzają się poddawać.

- Chcemy zagrać z Chorwacją i Grecją na serio. Najlepiej prezentując taką piłkę jak w drugiej połowie meczu z Hiszpanią. To był niezły fragment gry naszego zespołu - uważa Marcin Sasal, selekcjoner Polaków.

Polacy może faktycznie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale dlatego, że Hiszpanie grali w osłabieniu. W rzeczywistości próby ataków biało-czerwonych były chaotyczne. Do tego ogłoszony talentem Mariusz Stępiński, który właśnie podpisał kontrakt z Norymbergą, nie potrafił poradzić sobie ze środkowymi obrońcami rywali. Przydałoby się drużynie więcej klasowych zawodników.

- Gdybym miał więcej indywidualności, to można by było powalczyć o lepszy wynik. Tacy piłkarze są w Polsce, ale ja nie mogłem z nich skorzystać - mówił rozżalony Sasal.

Na pewno lepiej wyglądałaby ofensywa zespołu, gdyby zagrał Karol Linetty, ale pomocnik Lecha jest kontuzjowany. Z kolei Piotr Zieliński dostał powołanie do pierwszej reprezentacji, a Arkadiusz Milik miał grać w turnieju na Pomorzu, ale został przesunięty do kadry do lat 21. Ta drużyna poradziłaby sobie z Maltą bez Milika, a trenerowi Sasalowi napastnik Bayeru Leverkusen bardzo by się przydał.

Czasu się jednak nie cofnie. Sytuacja jest jaka jest i Polacy muszą walczyć do końca o jak najlepszy wynik. Chorwaci na pewno są w zasięgu biało-czerwonych. W pierwszym meczu zremisowali z Grecją 1:1 i obydwa zespoły zaprezentowały poziom zbliżony do gry naszej kadry. Jest zatem szansa na pierwsze zwycięstwo w turnieju, ale Polacy muszą zagrać bardziej odpowiedzialnie i z pomysłem, jeśli chodzi o grę ofensywną. Być może trener Sasal zdecyduje się na jakieś zmiany w składzie, choć prawda jest taka, że wielkiego pola manewru to on nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki