Ekstremalna Droga Krzyżowa w Dziemianach. Tłumy mieszkańców Pomorza wyruszyły w nocną wędrówkę niosąc swe intencje ZDJĘCIA

Kościół pw. Świętego Antoniego Padewskiego w Dziemianach był wypełniony po brzegi. W piątkowy wieczór 24.03.2023 r., zaraz po mszy świętej i specjalnym błogosławieństwie tłumy mieszkańców Pomorza wyruszyły w Ekstremalną Drogę Krzyżową. Wielu w tę wyjątkową i wymagającą wędrówkę wybrało się po raz kolejny.

Dziemiańska droga tradycyjnie prowadziła trasami leśnymi i polnymi, nad brzegami jezior i z dala od zabudowań na jedyną w diecezji pelplińskiej - Kalwarię Wielewską. Kilometry pokonywano w ciszy, przy świetle czołówki. Uczestnikom zaś towarzyszyły specjalnie przygotowane rozważania stacji drogi krzyżowej jak i aplikacja w telefonie ze śladem gps, która pomagała podążać zgodnie z wyznaczoną trasą.

ZOBACZ TEŻ:Droga krzyżowa Brzegiem Morza. Uczestnicy pomodlą się o pokój na świecie

Każdy z uczestników przybył do Dziemian ze szczególną intencją. To właśnie ona i wiara w bożą pomoc dodawała sił podczas wymagającej trasy. Hasło tegorocznej edycji brzmiało: „Idę, bo szukam nadziei”.

Jaki jest cel tej nocnej wyprawy? „To doświadczenie Boga w swoich słabościach, po to by stać się piękniejszym człowiekiem mocą Jego zbawczej męki” - wyjaśniają jej pomysłodawcy.

- Doświadczysz na pewno dzisiaj, że jesteś dla Boga bardzo cenny, że on dla Ciebie stał się człowiekiem. On wchodzi w każde Twoje cierpienie, każdy Twój życiowy smutek i lęk i nie bój się tego lęku, smutku, żalu przed nim odkryć - mówił podczas homilii ks. Damian Drozdowski z Leśna. - To właśnie On na drodze krzyżowej, cierpiący Bóg, będzie chciał cię dzisiaj pocieszyć. On jest wschodzącą nadzieją. Wyruszysz na szlak i w Twojej niemocy odkryjesz w sobie pokłady wewnętrznej siły. Idziesz w noc, ale Boże Światło będzie w Tobie pulsować coraz mocniej.

CZYTAJ TEŻ:Ekstremalna Droga Krzyżowa w Kartuzach i Leźnie już wkrótce

Najdłuższa trasa Ekstremalnej Drogi Krzyżowej to trasa św. Rity liczyła 55 kilometrów. Odcinek biegł z Dziemian do Wiela wokół Jeziora Wdzydze. Kolejna to trasa św. Franciszka z Asyżu - 42 km i najkrótszy odcinek - św. Antoniego Padewskiego - 30 km. Jak jednak podkreślano podczas mszy świętej, ważny jest każdy kilometr przebytej wędrówki, nawet jeśli zakończy się ona zdecydowanie szybciej niż zakładają przygotowane propozycje.