Dzik na terenie Tczewa pojawił się pod koniec kwietnia. Zwierzę widziane było na os. Zatorze, w Parku Miejskim, swoją wędrówkę zakończyło na terenie Technikum Mechanicznego. Początkowo wszyscy sądzili, że dzik zostanie uś-piony i następnie, po zbadaniu w kierunku ASF, przewieziony do lasu na terenie tego samego obwodu.
Niestety, tak się nie stało. I nie pomogła nawet spontanicznie zainicjowana w internecie petycja w sprawie dzika.
Na stronie apelu czytamy:
„Czy rozwiązanie tej sytuacji wymaga zastosowania tak brutalnego środka?
Jeśli również nie zgadzasz się z wyrokiem wiszącym nad bezbronnym zwierzęciem podpisz petycję i miej swój udział w jego bezpiecznym powrocie na łono natury. ”
W krótkim czasie pod dokumentem podpisało się 700 osób.
Specustawą w dziki. Odstrzał sanitarny - nową bronią myśliwych [KOMENTARZ]
Zgodnie z prawem łowieckim, jeśli zwierzę trafi do miasta i zagraża funkcjonowaniu budynków użyteczności publicznej starosta w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim może podjąć decyzję o odłowie.
Zapytaliśmy o sytuację, w jakiej znalazł się dzik Powiatowego Inspektora Weterynarii w Tczewie.
- W przypadku znalezienia się zwierzęcia łownego poza terenem jego naturalnego bytowania zastosowanie mają przepisy ustawy o samorządzie gminnym i ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - mówi Natalia Styka, Powiatowy Inspektor Weterynarii w Tczewie. - Ze względu na zagrożenie powodowane wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF), a dzik jest na niego podatny i jest jego nosicielem, Ministerstwo Środowiska wydało szereg zaleceń, w których jest mowa o zakazie przemieszczania dzików w strefach restrykcji ASF. Dlatego nie ma możliwości odłowu dzików z terenów zurbanizowanych i przeniesienia ich do środowiska naturalnego.
ASF na Pomorzu. Do dzików będą mogli strzelać policjanci, żołnierze i strażacy
We wrześniu ub. roku Komisja Europejska zaktualizowała mapę obszarów zagrożonych Afrykańskim Pomorem Świń - do obszaru ochronnego (strefa żółta) włączony został powiat tczewski, a trzy gminy po prawej stronie Wisły znalazły się nawet w tzw. obszarze czerwonym.
Niestety, dla „naszego” dzika, to właśnie był wyrok - Tczew od kilku miesięcy znajduje się w żółtej strefie ochronnej.
- Powoduje to, m.in., iż w przypadku każdego dzika martwego, dzików zabitych w wypadkach komunikacyjnych oraz każdego dzika odstrzelonego na obszarze ochronnym, Powiatowy Lekarz Weterynarii pobiera próbki do badań laboratoryjnych w kierunku afrykańskiego pomoru świń - wyjaśnia Powiatowy Inspektor Weterynarii.
Mieszkańcy, zwłaszcza Ci, którzy sekundowali zwierzęciu, bardzo przeżyli decyzję o uś-mierceniu dzika. Nie potrafią jej zrozumieć. Przywołują fakty z przeszłości, że swego czasu odłowiono z terenu powiatu 500 dzików. Żaden z nich nie był chory. To właśnie ta świadomość determinowała ich działania mające uratować życie błąkającego się po Tczewie dzika.
Pod adresem odpowiedzialnych za taki stan służb padło sporo gorzkich słów.
Drugie ogrodzenie na granicy z Polską. Tego, w obawie przed dzikami, chcą Niemcy
iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?