Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki DNA znamy kolor oczu i włosów zabójcy Izy

Dorota Abramowicz
Do zabójstwa 13-letniej Izy doszło 23 sierpnia 2011 r. w okolicy giełdy towarowej w Gdyni-Dąbrowie
Do zabójstwa 13-letniej Izy doszło 23 sierpnia 2011 r. w okolicy giełdy towarowej w Gdyni-Dąbrowie Tomasz Bołt
Na podstawie śladów pozostawionych przez mordercę Izy z Gdyni eksperci określili kolor oczu i włosów sprawcy oraz jego przybliżony wzrost. Jak dokładny może być genetyczny portret przestępcy zdradza Ryszard Pawłowski z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku.

Z prof. Ryszardem Pawłowskim, ekspertem od badań DNA z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku, rozmawia Dorota Abramowicz
Czy na podstawie śladów pozostawionych przez mordercę można określić jego wygląd?
Tak. Dzięki badaniom zespołu Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, kierowanego przez mojego doktoranta - doc. dr. hab. Wojciecha Branickiego, policjanci prowadzący śledztwo w sprawie zabójstwa 13-letniej Izy z Gdyni wiedzą już o kolorze oczu i włosów sprawcy. W przybliżeniu można określić także jego wzrost. Podobną wiedzę policja ma też o wyglądzie zabójcy Darii Relugi, zamordowanej latem 1995 r. w Sopocie.

Czytaj również: Gdynia: Nowy wątek w sprawie zabójstwa 13-letniej Izy

Włosy, oczy, wzrost... Jak dokładny może być genetyczny portret przestępcy?
Na podstawie badań związanych z genem leptyny można już mówić o jego masie ciała. W ub. roku opublikowano wyniki badań prowadzonych przez światowej sławy uczonego, zresztą współpracującego z nami, prof. Manfreda Kaysera z Erasmus Medical Center w Rotterdamie. Opracowana przez niego metoda pozwala określić wiek właściciela DNA z granicą błędu plus minus osiem lat. Z nowości - jest również szansa na określenie wieku osobnika na podstawie badań RNA.

Czy polskie placówki badawcze podejmują się takich wyzwań?

Ze względów finansowych w Polsce jeszcze nikt tego nie robi. To naprawdę bardzo drogie badania.

Media podały, że po przeprowadzeniu przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego badań DNA policja jest coraz bliżej zidentyfikowania chłopca, którego ciało odnaleziono 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna. Dlaczego tak długo trwało oczekiwanie na wyniki?

To jest bardzo dziwne. Z tego, co wiem, ciało dziecka było dość dobrze zachowane, więc nie można mówić o trudności z pobraniem materiału i przeprowadzeniem analizy DNA.

Jak szybko można było takie badania przeprowadzić?

Na podstawie krwi można zbadać DNA do trzech dni. Jeśli doszło już do zapoczątkowania procesów gnilnych, próbki można pobrać z tkanek miękkich, a wyniki będą gotowe w tydzień. Na wyniki badania kości trzeba czekać od 2 do 3 tygodni do kilku miesięcy.

Czytaj również: Prokuratura otrzymała ekspertyzę DNA chłopca z Cieszyna

Tu czekaliśmy prawie dwa lata...
Prawdopodobnie wiąże się to z terminem zlecenia badań przez prokuraturę.

Będzie wreszcie przełom w śledztwie?
Tylko wtedy, jeśli policja wytypuje osoby, które mogły być rodzicami chłopca. Porównanie kodu matki lub ojca z materiałem genetycznym dziecka pozwoli na jego identyfikację.

Czy na podstawie DNA chłopca możemy powiedzieć więcej na temat wyglądu lub pochodzenia rodziców?

Na temat wyglądu - nie. Niektóre informacje zawarte w kodzie genetycznym pozwalają na określenie, skąd pochodzą przodkowie. Można np. powiedzieć, że - hipotetycznie - rodzice chłopca mają cechy typowe dla mieszkańców południowych Włoch lub zachodniej Ukrainy. Jednak ze względu na migracje w Europie ta informacja może być nieprzydatna. Równie nieprzydatne są też wynikające z badań DNA informacje o wyglądzie dziecka. Przecież od początku mamy jego portret.

Czytaj również: Ryszard Pawłowski: Kiedy genetyk musi się poddać...

A może jest to szansa na zawężenie poszukiwań? W końcu materiał genetyczny pozwala np. na stwierdzenie, czy dana osoba nie choruje na jakąś rzadką chorobę...
Jeśli choroba jest rzadka, to i szansa występowania jej u jednego z rodziców staje się niewielka. Trzeba więc najpierw wytypować mamę lub tatę chłopczyka, a dopiero potem porównać ich DNA z DNA dziecka.

Niełatwa sprawa...
Teoretycznie można sobie wyobrazić, że u każdego obywatela w momencie narodzin pobiera się materiał genetyczny. Taka baza pozwoliłaby na błyskawiczne znalezienie mordercy czy pomoc w odszukaniu osoby zaginionej. Ale czy nie oznaczałoby to dla wielu uczciwych obywateli życia w państwie orwellowskim?

Dorota Abramowicz
tel. 58 30 03 328
[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki