MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drutex-Bytovia osłabiona przed meczem z ROW Rybnik

Karol Szymanowski
Piłkarze Druteksu-Bytovii podejmą w sobotę w meczu 15 kolejki II ligi zachodniej Energetyk ROW Rybnik. Zespół Waldemara Walkusza stoi przed szansą na trzecie z rzędu zwycięstwo. Dzięki środowej wygranej w Toruniu z miejscową Elaną bytowiacy umocnili się w czołowej piątce ligi. Do prowadzącej Miedzi Legnica beniaminek z Bytowa traci zaledwie trzy punkty. Ważniejsza jest jednak bezpieczna, bo czteropunktowa przewaga nad szóstym w tabeli Ruchem Zdzieszowice.

W sobotę Drutex-Bytovia ma po raz kolejny szansę potwierdzić swoją wysoką dyspozycję. Przeciwnik bytowiaków - Energetyk ROW Rybnik plasuje się na piętnastej pozycji z dorobkiem 11 punktów. Rybniczanie słabo rozpoczęli ten sezon. Przez długi czas zespół ze Śląska okupował ostatnią pozycję w tabeli. Po objęciu drużyny przez doświadczonego Ryszarda Wieczorka Energetyk zaczął grać dużo lepiej, czego efektem była ostatnia wygrana 2:0 z Górnikiem Wałbrzych. Z kolei trener Walkusz zapewnia, że sytuacja Energetyka w ligowej tabeli nie ma żadnego znaczenia.

- Każdego przeciwnika szanujemy. Druga liga jest tak wyrównana, że nawet pierwszy zespół w tabeli może przegrać z ostatnim. Przestrzegam przed dopisywaniem nam trzech punktów przed spotkaniem. Swoją wyższość musimy potwierdzić na boisku, a nie na papierze - mówi Walkusz.

Pokonanie rybniczan może nie być łatwe, bowiem w tym tygodniu ekipa Druteksu-Bytovii została przetrzebiona kontuzjami. Jeśli dla bytowiaków zza chmur nie wyjdzie słońce, to ligową potyczkę z Energetykiem z trybun obejrzy aż pięciu podstawowych graczy drużyny Walkusza. Na pewno nie zagra rozgrywający Michał Pietrzyk, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartoników. Choroba zmogła też Łukasza Wróbla, który jest najważniejszym ogniwem bytowskiej defensywy. Warto zaznaczyć, że Wróbel w spotkaniu z Elaną wystąpił... na własną prośbę.

To jednak nie koniec problemów Walkusza. Lista niedysponowanych zawodników wydłużyła się o kolejnych dwóch. W środowym spotkaniu mięsień dwugłowy uda nadciągnął Jakub Szałek. Na domiar złego podobnie jak Wróbel zmaga się z przeziębieniem. Potężnym osłabieniem może okazać się brak Wojciecha Pięty, który w Toruniu przedwcześnie musiał opuścić plac gry. Jego dzisiejszy występ stoi pod sporym znakiem zapytania. Walkusz liczy, że wyrównana i szeroka kadra będzie atutem jego zespołu, a dublerzy staną na wysokości zadania.

- Z lekkimi obawami podchodzę do tego meczu. Będziemy jednak chcieli zaprezentować się jak najlepiej. Mimo osłabienia na spotkanie wyjdziemy zmobilizowani jak na każde inne. Chcemy powalczyć o korzystny rezultat, czyli kolejne punkty - zapewnia Walkusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki