MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drutex-Bytovia Bytów w I lidze. Beniaminek rozczarował [PODSUMOWANIE]

Łukasz Boyke
Janusz Surdykowski był najskuteczniejszym strzelcem Druteksu-Bytovii. Niestety w ostatnim meczu z Wigrami nabawił się poważnej kontuzji. Do gry ma wrócić dopiero wiosną
Janusz Surdykowski był najskuteczniejszym strzelcem Druteksu-Bytovii. Niestety w ostatnim meczu z Wigrami nabawił się poważnej kontuzji. Do gry ma wrócić dopiero wiosną Łukasz Boyke
Drutex-Bytovia po 19 kolejkach spotkań uplasowała się na 15 pozycji w tabeli I ligi z dorobkiem 21 punktów (5 zwycięstw, 6 remisów i 8 porażek). Po wielkim świętowaniu awansu do I ligi, przyszedł czas na rozczarowanie kibiców.

- Życie zweryfikowało deklaracje składane jeszcze kilka tygodni temu, kiedy mówiło się o pierwszej ósemce w tabeli - mówi Waldemar Walkusz, były trener Drutex-Bytovii. - Wygląda na to, że trzeba zweryfikować plany i usiąść przy jednym stole, bo przecież nazwiska nie grają i nie zdobywają punktów. Nie jest przecież tajemnicą, że wszystko zaczyna wyglądać nieciekawie. Co będzie dalej? Trudno powiedzieć. Nasza filozofia budowania piłki w Bytowie już dawno się skończyła. Ja nazwałbym to pseudoprofesjonalizmem, kiedy ludzie przychodzą do pracy i jak uda się wygrać mecz, to dobrze, a po przegranej mówi się - trudno.

W Bytowie już podziękowano pierwszemu zawodnikowi - 31-letniemu Sławomirowi Mazurkiewiczowi. Miał on stanowić silny element obrony beniaminka. Tak się jednak nie stało. Jeszcze przed zakończeniem rozgrywek z klubem pożegnał się również bramkarz z ekstraklasową przeszłością, czyli Sebastian Małkowski, oraz Robert Hirsz - jeden z najskuteczniejszych napastników w zespole. Obaj zostali wyrzuceni, a ich kontrakty rozwiązano ze skutkiem natychmiastowym, bo przyszli na trening kompletnie pijani.
- Na pewno szkoda nam chłopaków, bo tworzyli z nami jedną całość - mówi Tomasz Laskowski, rezerwowy bramkarz Bytovii. - Pomagali w wielu meczach. Mam nadzieję, że szybko znajdą nowy klub i jeszcze pokażą, na co ich stać. Sprawa kolegów nie miała żadnego negatywnego wpływu na atmosferę w szatni. Każdy z nas zdawał sobie sprawę, w jakim ciężkim momencie jesteśmy, i najważniejsze było skupienie się na kolejnym przeciwniku.

Do drużyny przed rozpoczęciem rozgrywek w I lidze sprowadzono łącznie 12 zawodników. Są to: Krzysztof Bąk, Kamil Juraszek, Marcin Kikut, Karol Piątek, Marko Bajić, Chris Jastrzembski, Piotr Kuklis, Kacper Łazaj, Robert Mandrysz, Artur Wojach (powrót z wypożyczenia), Daniel Gołębiewski i Daniel Mąka. Gra zawodników z ekstraklasową przeszłością miała być kluczem Bytovii do sukcesu, a tymczasem okazało się, że nie wszyscy dawali z siebie wystarczająco dużo.

Przedstawiciele klubu o konieczności zmian mówią otwarcie. - Każda przerwa między rundami to jest czas na uzupełnienie składu i pożegnanie się z częścią zawodników - tłumaczy Janusz Wiczkowski, prezes Drutex-Bytovii. - W sytuacji, kiedy odszedł Małkowski, będziemy szukać bramkarza i to jest pewne. Mogę powiedzieć tylko tyle, że zimowy okres transferowy jest trudniejszy, bo wielu zawodników ma kontrakty do czerwca, w związku z czym nie jest łatwo pozyskać kogoś wartościowego.
Najsłabszym ogniwem Bytovii w rundzie jesiennej była defensywa. Zespół stracił aż 30 goli. Zdecydowanie lepiej było w ataku, bo aż 26 razy piłkarze Pawła Janasa dali powód do zadowolenia swoim kibicom. Najczęściej gole zdobywał Janusz Surdykowski, który łącznie zaliczył w I lidze 11 trafień. Tym samym znalazł się tuż za Grzegorzem Goncerzem z GKS Katowice (14 bramek). Surdykowski ma jednak inne powody do zmartwień. Podczas ostatniego spotkania, kiedy czarno-biało-czerwoni pokonali przed własną publicznością Wigry Suwałki, doznał poważnej kontuzji. Diagnoza "Surdyka" to zerwanie więzadła w stawie skokowym i naciągnięcie więzadeł pobocznych w kolanie. Zarówno jego, jak również bramkarza Mateusza Oszmańca czeka dłuższa przerwa w grze. Golkiper w tym samym spotkaniu w jednej z interwencji doznał pęknięcia piszczeli. Obydwaj mają jednak wrócić do gry już w najbliższej rundzie, czyli w marcu.

Drużyna beniaminka z Bytowa przygotowania do rundy wiosennej wznowi 12 stycznia. Wzorem poprzedniej zimy piłkarze przejdą dwa obozy - w Bytowie (od 19 stycznia do 6 lutego) i w tureckiej Antalyi (od 10 do 21 lutego), gdzie gościć ich będzie Hotel Miracle Resort. Sąsiaduje on zresztą z ośrodkiem Titanic Beach Lara Hotel, w którym bytowianie przygotowywali się przed blisko rokiem. Oprócz trzech gier kontrolnych w Turcji, zespół rozegra też kilka sparingów w Bytowie. Przeciwnikiem będzie chociażby III-ligowa Cartusia czy Kaszubia Kościerzyna. W ramach przygotowań sparing rozegrany zostanie również z Chojniczanką. Termin tej potyczki nie jest jeszcze znany.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki