Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dmytro Paszycki wrócił do Trefla Gdańsk, bo nie chciał grać w Zenicie Petersburg. FIVB dała mu zielone światło na ten ruch

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Ukraiński siatkarz Dmytro Paszycki ponownie w barwach Trefla Gdańsk
Ukraiński siatkarz Dmytro Paszycki ponownie w barwach Trefla Gdańsk 058sport.pl
34-letni ukraiński środkowy bloku Dmytro Paszycki znalazł się ponownie w Treflu Gdańsk. Nie był to jego oczywisty wybór, a raczej ucieczka z Rosji, która - wykorzystując swoją militarną siłę - nęka od 24 lutego 2022 roku Ukrainę. Siatkarz czekał na werdykt światowej federacji FIVB, która zerwie jego kontrakt z Zenitem Petersburg. W środę, 16 marca FIVB dała zielone światło na jego grę w Polsce

- Sytuacja na ten moment wygląda w ten sposób, że niestety nie udało się dojść do polubownego rozwiązania kontraktu Dimy z rosyjskim klubem. Dima zerwał umowę z Petersburgiem, licząc się ze wszystkimi konsekwencjami, jakie ta decyzja za sobą niesie, ale by mógł wystąpić w innym kraju, potrzebna jest zgoda Rosyjskiej Federacji Piłki Siatkowej. Niestety rosyjski związek takiej zgody nie chce wydać, więc musi ingerować organ wyższy – Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej FIVB - wyjaśniał we wtorek, 15 marcaDariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk.

Żółto-czarni powitali już Dmytro Paszyckiego. Siatkarz wrócił do Gdańska, w którym występował w sezonie 2016/2017 na zasadzie wypożyczenia z Asseco Resovii Rzeszów. Ukraiński sportowiec Zenita Petersburg opuścił 2 marca 2022 roku. Ma to związek z napaścią putinowskiej Rosji na jego ojczyznę. Wyjechał do ojczyzny swojej żony, Estonii, ale jego najbliżsi byli także w Ukrainie. Zawodnik za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazywał, że czas od początku wojny jest dla niego pełen bólu i bezsenny. Pomimo że Dmytro miał ważny kontrakt w Petersburgu na kolejne rozgrywki, nie chciał dłużej zostać w Rosji, choć oczywiście opuszczenie Superligi postawiło pod dużym znakiem zapytania jego dalszą karierę.

- Przede wszystkim bardzo dziękuję klubowi, że mogę tu być. Gdańsk to wspaniałe miasto i świetnie jest móc tutaj wrócić. Bardzo dziękuję prezesowi, że w tak trudnej dla mnie sytuacji wyciągnął pomocną dłoń i istnieje szansa, że będę mógł jeszcze zagrać w tym sezonie. Ostatnie dwa tygodnie są dla mnie niczym rollercoaster. Najpierw podjąłem decyzję o wyjeździe z Rosji, cały czas byłem w ogromnym strachu o rodzinę, która była w Kijowie, następnie pojawiła się propozycja z Gdańska. Gdy udało mi się ściągnąć najbliższych do Polski, zacząć treningi z Treflem, pojawiły się komplikacje z możliwością mojego transferu. Mam nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie, ale to nie jest dla mnie łatwy czas - wyjaśniał Dmytro Paszycki, który zaprezentował się dziennikarzom w Ergo Arenie w koszulce Trefla.

- Bardzo się cieszymy, że przyjechałeś do nas, że Gdańsk może gościć Ciebie i Twoich braci i siostry z Ukrainy. Do tej pory przez wszystkie punkty w Gdańsku przepłynęło około 16 tysięcy osób. W halach, które tworzą tymczasowe schronienie w Gdańsku spało już około tysiąca osób. To są liczby, ale tak naprawdę to są ludzkie historie, historie, które my codziennie poznajemy. Również historia Dimy jest historią migranta. Cieszymy się, że migrujesz do Gdańska, niech Gdańsk będzie Twoim domem i Twojej rodziny, ale niech będzie to dom na jakiś czas. Chcemy, żebyście wszyscy mogli do swojego prawdziwego domu wrócić i za to wszyscy trzymamy kciuki – powiedział podczas konferencji Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.

Trefl Gdańsk ma prawo do transferu medycznego za kontuzjowanego Pablo Crera. Argentyński środkowy doznał kontuzji na początku stycznia w meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, ale wcześniej wystąpił we wszystkich spotkaniach w wyjściowej szóstce.

- Gdy pojawił się temat możliwości pozyskania Dimy, powiem szczerze, że byłem bardzo szczęśliwy, ponieważ jest to klasowy zawodnik. Samo to, że grał w klubie Zenit Sankt-Petersburg, który bije się o najwyższe cele świadczy o tym, że Dima jest bardzo dobrym zawodnikiem. Głęboko wierzę w to, że wszystko pójdzie po naszej myśli i Dima będzie częścią naszej drużyny i razem wspólnie będziemy bić się o play-offy – przyznał Michał Winiarski, trener Trefla Gdańsk.

Dmytro Paszycki wyjechał z drużyną do Iławy na ligowy mecz z Indykpolem AZS-em Olsztyn. To spotkanie rozpocznie się w środę, 16 marca 2022 roku o godz. 17.30 (transmisja w Polsacie Sport). 16 marca po południu gdański klub uzyskał od FIVB zgodę na transfer ukraińskiego środkowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki