Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dewastacja upamiętnień Anny Walentynowicz w Gdańsku. Stowarzyszenie „Godność” zabiera głos. Czy miasto właściwie opiekuje się pomnikami?

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Z kamienicy gdzie mieszkała Anna Walentynowicz ktoś zerwał i skradł pamiątkowa tablicę. Z jej pomnika w pobliżu odłamano okulary. Po raz kolejny śledztwo będzie utrudnione z powodu braku monitoringu w miejscu, gdzie stoi pomnik.

Dewastacja upamiętnień Anny Walentynowicz

Po zerwaniu tablicy upamiętniającej Annę Walentynowicz na wrzeszczańskim budynku przy Al. Grunwaldzkiej 49 i dewastacji jej pomnika na pobliskim skwerze, stowarzyszenie „Godność”, które zainicjowało upamiętnienia, wydało oświadczenie:

„[...] sprofanowano pamięć Anny Walentynowicz, legendy „Solidarności”. Skradziono tablicę pamiątkową umieszczoną na kamienicy w Gdańsku Wrzeszczu, w którym mieszkała, a z pomnika w pobliżu oderwano jego element – okulary, których Pani Ania zawsze używała. Niezależnie, czy był to kolejny skandaliczny akt politycznego chamstwa, tak dziś rozpowszechnionego wśród obecnej opozycji, czy absurdalny akt zemsty „resortowych dzieci”, a może „zaledwie” wybryk pospolitego chuligaństwa – stanowczo przeciw temu protestujemy! Protestujemy jako obywatele Gdańska, w którym żyła, mieszkała i walczyła o naszą wolność Anna Walentynowicz. Protestujemy także jako strażnicy pamięci o naszej najnowszej historii, w tym o bohaterach »Solidarności«”.

Dewastacji dokonano prawdopodobnie w nocy z 29 na 30 czerwca. Informacja szybko rozniosła się po serwisach społecznościowych w internecie i trójmiejskich mediach.

- 30 czerwca na podstawie doniesień medialnych dotyczących kradzieży tablicy poświęconej Annie Walentynowicz, policjanci zajęli się tą sprawą i wyjaśniają jej okoliczności – informuje podinsp. Magdalena Ciska, oficer pasowy komendanta miejskiego policji. - Funkcjonariusze wykonali oględziny miejsca zdarzenia i sporządzili dokumentację fotograficzną, przeprowadzili rozmowy z osobami, które mogą mieć informacje na temat tego zdarzenia oraz sprawdzili teren pod kątem obecności monitoringu.

Monitoringu jednak w tym miejscu nie ma.

„Jako inicjatorzy budowy tego pomnika, stowarzyszenie „Godność” po jego odsłonięciu przekazało obiekt miastu. Liczyliśmy przy tym, że zostanie on objęty ochroną monitoringu. Minęło osiem lat i tak się nie stało. Tymczasem nadeszła epoka, kiedy w polskim życiu publicznym nie szanuje się już żadnych świętości… Toteż żądamy pilnego zabezpieczenia tego terenu” – czytamy w oświadczeniu „Godności”.

Miasto nie ma sobie nic do zarzucenia. Według informacji z gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, który opiekuje się pomnikami, za kwestie monitoringu miejskiego odpowiedzialny jest wydział zarządzania kryzysowego magistratu i tam należy kierować pytania o jego brak. Opieka nad tablicą leży z kolei w gestii wspólnoty mieszkaniowej budynku, na którym była wmurowana. Nie jest jednak jasne jak starannie pracownicy gdańskiego ZDiZ opiekują się podległym mu monumentem.

- Wczoraj lub dziś [2-3 lipca – red.] byliśmy przy pomniku i wszystko było w porządku – poinformowała nas na podstawie przekazanych jej przez pracowników informacji Magdalena Kiljan, rzecznik ZDiZ. Instytucja nie wie więc o zerwanych z pomnika okularach.

- Trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawcy tego przestępstwa. Dodatkowo po otrzymaniu informacji o tej kradzieży, funkcjonariuszom zostały zlecone zadania kontroli punktów skupu złomu, w których sprawcy mogli spieniężyć taki łup – dodaje podinsp. Ciska z gdańskiej policji.

Wykrycie sprawców dewastacji pomnika w Gdańsku może być po raz kolejny utrudnione z powodu braku monitoringu. Tak było w maju, gdy w Święto Konstytucji 3. Maja okazało się, że ktoś zabrudził pomnik marszałka Piłsudskiego, gdzie miały być składane kwiaty.

To też nie pierwsza dewastacja ważnego upamiętnienia w Gdańsku w ostatnich latach. Pomnik Jana Pawła II i Ronalda Reagana został zdewastowany w 2013 roku, gdy spiżowej figurze prezydenta USA urwano rękę. W 2019 roku ten sam monument został umazany farbą, w maju br. usiłowano go przewrócić.

- Im będzie bliżej do wyborów, tych dewastacji, chamskich zachowań, będzie coraz więcej. Chodzi o poniżenie tych bohaterów, którzy tyle, jak Anna Walentynowicz, dali ojczyźnie. Atakuje się Ojca Świętego, atakuje się Marszałka Piłsudskiego. To się nie godzi, żeby w mieście „Solidarności” nie uszanować wielkich ludzi, dzięki którym mamy wolna ojczyznę – ocenia poruszony sprawą dewastacji Czesław Nowak, inicjator budowy wszystkich tych pomników, prezes stowarzyszenia „Godność”.

Wiosną, na fali publikacji niektórych mediów, godzących w dobre imię św. Jana Pawła II, dwukrotnie zdewastowana została plenerowa wystawa „Ty nas obudziłeś, my Cię obronimy” przed siedzibą Komisji Krajowej „Solidarności”, umieszczona tam przez władze związku.

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, złożył deklarację, że jeśli oryginalna tablica nie zostanie odnaleziona, IPN odtworzy ja na własny koszt.

CZYTAJ TAKŻE:
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa. Wyjątkowy koncert kompozycji Krzesimira Dębskiego w Gdańsku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki